To już oficjalnie koniec przerwy Tyreke’a Evansa. Klub poinformował dzisiaj, że zawodnik wystąpi w dzisiejszym starciu przeciwko Indiana Pacers. Rozgrywający Pelicans był poza grą aż przez 11 miesięcy. W ostatnich 9 miesiącach, Tyreke przeszedł przez 3 bardzo ciężkie operacje kolana. Dziś wróci do koszykówki.
Powrót opóźnił się o kilka dni. Evans miał wystąpić już przeciwko Los Angeles Clippers, w pierwszym starciu pomiędzy tymi drużynami – w Staples Center. Zawodnik szykował się do wyjścia na parkiet, ale podczas ostatnich przygotowań, kolejny raz odezwało się jego ciało. Okazało się, że do powrotu jeszcze zbyt szybko i przeciążył on łydkę, która została naciągnięta.
Ostatni raz mogliśmy oglądać 27-latka na parkiecie 25. stycznia, 2016 roku. Pelicans przegrali wówczas jednym punktem z Houston Rockets, a Evans w 16 minut gry zanotował skromne 5 punktów, 2 zbiórki i 2 asyst. Już było wiadome, że ze zdrowiem zawodnika jest coś nie w porządku.
Tyreke w rozmowie przed meczem z Pacers powiedział, że nie wie jak duży limit minut będzie na niego nałożony. Nie powinniśmy się jednak spodziewać dużych minut. Wiadomo jednak, ze nie będzie grał w meczach back-to-back. Bardzo możliwe, że nawet do końca sezonu.
„To świetne uczucie. Biorąc pod uwagę pracę, jaką wykonałem. Mieć szansę znów postawić nogę na parkiecie, w pierwszym meczu. Przepracowałem całe lato, tylko po to, aby znaleźć się teraz właśnie w tym miejscu po tak ciężkiej operacji. Zobaczę jak będę się czuł i czy będę w stanie grać na wysokim poziomie” – mówił podekscytowany Tyreke Evans przed meczem z Pacers
Oprócz dobrych wiadomości, pojawiły się jednak również te złe. Tim Frazier, który zanotował w meczu z Phoenix Suns imponujące triple-double, wchodząc z ławki – nie zagra przez najbliższych kilka spotkań. Frazier doznał kontuzji nadgarstka przeciwko Golden State Warriors. Podczas jednego z rajdów pod kosz, mocno upadł na dłoń.
Najprawdopodobniej Tim wypada z gry na około 7-10 dni. To poważne osłabienie na pozycji rozgrywającego, którą być może, chociaż w jakimś stopniu, wypełni powracający do gry Tyreke Evans. Poza nim, dużych minut może spodziewać się Langston Galloway, będący ostatnio w wyśmienitej formie strzeleckiej.