Po tym jak Alvin Gentry zdobył swój upragniony tytuł wraz z Golden State Warriors, miał okazję upić się zwycięskim szampanem i wykrzyczeć do kamery, że w przyszłym roku ma zamiar zrobić to z Anthonym Davisem, 60-letni trener zabrał się do pracy. Pierwsze ciche kroki ku stworzeniu sobie odpowiedniego towarzystwa na ławce trenerskiej stawiał jeszcze podczas playoffów, ale to w poniedziałek oficjalnie na konferencji prasowej przedstawił swoich pierwszych asystentów na przyszły sezon.
Trzeba jasno przyznać, że jedną ze słabszych stron Pelicans sezonu 2014/15 był skład trenerski – teraz ma się to zmienić. Już samo zatrudnienie Alvina Gentry’ego wydaje się być posunięciem do przodu, a wraz z ludźmi których ściągnął z Dellem Dempsem do Nowego Orleanu może stworzyć jedną z lepszych ekip szkoleniowych w lidze.
Głównym asystentem New Orleans Pelicans został Darren Erman, który dla posady w Luizjanie zrezygnował z pracy w Boston Celtics. Erman znany jest przede wszystkim z bycia jednym z największych specjalistów w dziedzinie defensywy w NBA, a pozyskanie go przez Pelicans wywołało duże poruszenie w środowisku kibicowskim. Pod względem obrony pomógł m.in. drużynom takim jak Clippers, Warriors oraz wspomniani Celtics, którzy twardą defensywą dostali się do playoffs 2015 i postawili ciężkie warunki finalistom sezonu – Cleveland Cavaliers.
„Jeśli ktoś z Was będzie chciał spotkać Darrena, to może w każdej chwili wpaść do sali treningowej, bo on będzie tutaj przez cały czas.” – mówił Alvin Gentry na konferencji prasowej, opisując tym samym pracowitość i profesjonalizm swojego głównego asystenta.
Kolejną osobą, którą w przyszłym sezonie będziemy widywać na ławce trenerskiej jest Nowoorleańczyk – Robert Pack. Były zawodnik NBA, który podczas swojej kariery znany był przede wszystkim z twardej obrony ostatni sezon spędził jako asystent w Oklahoma City Thunder. Pracował również 3 lata w Los Angeles Clippers. Pierwsze kroki jako trener stawiał natomiast… w New Orleans Hornets w sezonie 2009-10. Pokazuje to jak mocno związany ze swoim rodzinnym miastem jest Pack.
„Robert to świetny gość, znamy się od bardzo dawna, a jego jedną z zalet jest również to, że świetnie rozumie się z zawodnikami.” – mówił Alvin.
Przez wszystkie lata jako trener 46-latek znany jest głównie ze swojego podejścia do obwodowych. Efekty jego pracy można było obserwować w Hornets m.in. dzięki rozwojowi Marcusa Thorntona, a później Darrena Collisona w Clippers oraz Russella Westbrooka i Reggie’ego Jacksona w Thunder. Z jego pomocy skorzystać mają najbardziej Jrue Holiday, Eric Gordon oraz Tyreke Evans.
Nowym człowiekiem sprowadzonym do New Orleans Pelicans jest też Elvis Varcarcel, który dla Alvina Gentry’ego pracował w Phoenix Suns, a w zeszłym sezonie zbierał dobre noty w Sacramento Kings. Jego zadaniem jest głównie zbieranie nagrań, analizowanie zagrań.
Kilka dni po tym jak 60-letni Gentry objął posadę head coacha w Pelicans pojawiły się informacje o tym, iż nie będzie chciał on zostawić nikogo w klubie ze starego sztabu szkoleniowego, który pracował pod Montym Williamsem. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej okazało się to nieprawdą, a Alvin postanowił zatrzymać u siebie dwójkę ważnych dla drużyny ludzi.
Pierwszy asystentem, który zostanie na kolejny sezon w Pelicans jest Kevin Hanson za którym stawił się m.in. Anthony Davis mówiąc o tym jak wiele zyskał dzięki treningom z Hansonem, którego zadaniem była właśnie praca z wysokimi. To również pokazuje jak wpływową osobą w organizacji stał się już 22-letni skrzydłowy.
Pracę zatrzyma również Fred Vinson, którego efekty pracy Alvin Gentry zauważył m.in. przy poprawie rzutu u Tyreke’a Evansa. Trener stwierdził, że zostawienie w klubie Hansona i Vinsona było bardzo łatwą decyzją i jest zadowolony z tego, że w klubie nie będzie trzeba zaczynać wszystkiego od samych podstaw. Celnie zauważył bowiem, iż częsta zmiana trenerów nigdy nie jest dla rozwoju zawodnika dobrą rzeczą.
Jak widać, ławka szkoleniowa Pelicans prezentuje się naprawdę znakomicie, jest ona pełna specjalistów i różnych charakterów, które są w stanie stworzyć coś specjalnego w New Orleans, Luizjana.