Anthony Davis doda kolejną broń do swojego arsenału

Anthony Davis to już w tej chwili jeden z najbardziej wszechstronnych zawodników w lidze – potrafi zdominować pole trzech sekund, dodał niedawno świetny rzut z półdystansu, coraz częściej grywa też przy niższych graczach w post, a do tego jego gra obronna i warunki tworzą z niego znakomitego obrońcę pod koszem, który bronić potrafi wszystkie pozycje na parkiecie.

W wieku 22 lat silny skrzydłowy zasłużył już sobie na miano TOP-5 gracza ligi, a często wymienia się go już jako największego rywala Kevina Duranta, jeśli chodzi pozycję tuż za LeBronem Jamesem. „We’ve got the best player in the NBA not named LeBron James” – mówił o swoim podopiecznym nowy trener Pelicans, Alvin Gentry.

Strach pomyśleć o tym jak wielkie pole rozwoju ma wciąż jeszcze Anthony Davis, a jedną z kolejnych broni jaką ten młody zawodnik ma zamiar dodać do swojego wachlarzu zagrań ma być rzut za trzy punkty. Od momentu gdy jego rzut uległ tak drastycznej poprawie, a półdystans został przez niego niemalże zdominowany wielu zaczęło zastanawiać się nad poszerzeniem zasięgu jego rzutu i stanięcia za linią 7. metra.

Okazuje się, że sam zawodnik już podczas trwania sezonu 2014/15 zaczął po cichu ćwiczyć nad tym aspektem gry, a głośno o tym zrobiło się dopiero podczas przerwy na All-Star Weekend, gdzie Davis oficjalnie w mediach wspomniał o tym, iż w nadchodzące lato ma zamiar poświęcić temu sporo czasu.

Temat od tamtego czasu ucichł, ale zmysły kibiców New Orleans Pelicans pobudził trener, Alvin Gentry. 60-letni coach stwierdził, że zawodnik takiego kalibru jak AD powinien nie mieć większych problemów aby dorzucić do swojego arsenału rzut z rogu boiska, a samego podopiecznego poinformował, że podczas tego lata będzie oczekiwał od niego postępów w tym elemencie gry. To w ofensywnym systemie Gentry’ego mogłoby rozwiązać wiele problemów i poprawić spacing, który był tak ogromną bronią m.in. Golden State Warriors, dzięki pracy nad rzutem, jaką wykonał Draymond Green.

Anthony Davis i rzuty za trzy punkty to z pewnością kolejna rzecz, która stworzy ze skrzydłowego zawodnika nie do zatrzymania, a zespół na takim obrocie spraw może tylko zyskać. Jedyne co mnie osobiście niepokoi to możliwe odejście od kosza i przejście już na stałe na częstą grę na dystansie.