New Orleans Hornets w Oklahomie wystąpili bez swoich dwóch podstawowych zawodników – Anthony’ego Davisa, który doznał kontuzji ramienia i Erica Gordona, który nie gra w meczach back-t0-backs. Mecz ten był z góry uznawany za przegrany i tak też się stało. Thunder bez skrupułów i żadnych problemów pokonali Hornets 119:74.
To spotkanie już od początku układało się tak jak każdy fan dobrze wiedział, że się stanie. Oklahoma City Thunder przejęli inicjatywę i krok po kroku dążyli do zwycięstwa u siebie w domu nad osłabioną drużyną Monty’ego Williamsa. Coach Szerszeni widząc słabą grę swojej drużyny sam zrezygnował i postanowił dać szansę ławce, która miała możliwość pograć sobie dłużej niż zazwyczaj.
Najlepszym zawodnikiem na parkiecie dzisiejszej nocy był Russell Westbrook, który zdobył 29 punktów (12-12 z FT), 3 asysty, 3 zbiórki i rzecz jasna Kevin Durant, który zanotował swoje kolejne w tym sezonie triple-double. Na swoim koncie zgromadził bowiem znakomite 18 „oczek, 10 asyst, 11 zbiórek.
18 punktów, 7 zbiórek i 3 bloki dołożył od siebie również Serge Ibaka, a po 14 „oczek” mieli Kevin Martin i Reggie Jackson.
Po stronie Hornets jako jedyny +10 punktów zdobył Ryan Anderson. Most Improved Player z 2012 roku zgromadził w niecałe 24 minuty 14 punktów (5-11 z gry). Greivis Vasquez miał 6 punktów i 7 asyst. Austin Rivers i Xavier Henry po 9 „oczek”. Robin Lopez miał również 7 punktów, 2 zbiórki i 3 bloki.
Najciekawszym momentem był powrót na parkiety Dereka Fishera. D-Fish w 20 minut rozdał 2 asysty i spudłował 4 z 4 oddanych rzutów (wszystkie zza łuku).
Mecz pomiędzy New Orleans Hornets a Oklahoma City Thunder kibice Szerszeni powinni szybko porzucić w niepamięć. Jest jednak również dowodem na to jak wiele ekipie z Nowego Orleanu wciąż brakuje do czołówki ligi i jak niewiele Grzmoty potrzebują do sięgnięcia po upragniony tytuł mistrzowski.