Jeżeli któryś z fanów Hornets dzisiejszej nocy spodziewał się sprawienia niespodzianki w meczu przeciwko Oklahomie City Thunder musiał kłaść się spać mocno rozczarowany. Szerszenie po kompromitującym spotkaniu polegli przeciwko znacznie wyżej rozstawionemu rywalowi 110-95. Wynik spotkania nie obrazuję tego co się działo na parkiecie, goście ze stanu Oklahoma od początku dyktowali warunki gry nie pozwalając podopiecznym Monty Williamsa ani na moment zbliżyć się punktami.
Już początek pierwszej kwarty pokazał, że zwycięstwo Hornets w dzisiejszym meczu będzie należało do zadań z kategorii najtrudniejszych. Drużyna prowadzona przez Scotta Brooksa zaczęła mecz bardzo pewnie, systematycznie powiększając swoją przewagę nad rywalami, która w pewnym momencie wynosiła nawet 20 punktów.
Ekipie Thunder w porównaniu do swoich rywali w pierwszych 12 minutach wychodziło niemal wszystko. Łącząc efektywną grę w defensywie ze skuteczną ofensywą sprawili, że Szerszenie byli bezradni. Najlepszym dowodem na te słowa jest wynik pierwszej kwarty- 36-18.
Druga kwarta zaczęła się od 7 punktowej serii graczy Hornets. Nie była to jednak zapowiedź niesamowitej pogoni punktowej gospodarzy, czterema udanymi rzutami za „3” Kevin Martin wraz z Kevinem Durantem ponownie powiększyli przewagę Thunder, która w tym momencie wynosiła 26 punktów.
Udany początek „Szerszeni” był jedynym pozytywnym akcentem w tej kwarcie, gospodarze w dalszym ciągu nie potrafili nawiązać walki z rywalami. Bezradni musieli oglądać kolejne udane akcje świetnej w tym meczu ekipy Thunder. Do szatni Hornets schodzili przy kompromitującym wyniku 66-37.
Styl gry po przerwie niewiele się zmienił, warunki na parkiecie w dalszym ciągu dyktowali gracze gości, którym w pewnym momencie udało się uzyskać rekordową 34 punktową przewagę. Gdy wydawało się, że drużyna Hornets jest na dobrej drodze by przynajmniej odrobinę zminimalizować straty szybko zostawali sprowadzeni na ziemię kolejnymi udanymi akcjami gości. Na ostatnie 12 minut spotkania obie drużyny schodziły przy wyniku 94-67.
Ze względu na wysokie prowadzenie trener Thunder mógł sobie pozwolić na to żeby w ostatniej kwarcie dać szansę gry zawodnikom rezerwowym. Udało się to wykorzystać Szerszeniom, którzy regularnie niwelowali straty. Spotkanie zakończyło się wynikiem 110-95.
Szukanie jakiegokolwiek pozytywu po dzisiejszym meczu jest raczej bezsensowną czynnością. Jedynym zawodnikiem, który mógł schodzić do szatni był Ryan Anderson. Zdobywca 15 punktów i 7 zbiórek zdecydowanie wyróżniał się na tle drużyny. Na słowa krytyki zasługuję Anthony Davis, to już drugi jego mecz z rzędu w którym podejmował bezsensowne decyzje zakończone forsowaniem rzutów. Numer jeden tegorocznego draftu czeka jeszcze ciężka praca w tym elemencie gry.
W drużynie Thunder najlepiej spisali się Kevin Durant (27 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst) oraz Kevin Martin (27 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty).
Następnym rywalem New Orleans Hornets będzie drużyna Milwaukee Bucks, spotkanie odbędzie się dzisiejszej nocy o godzinie 2:30.