Wolny agent – Darius Miller – wróci do zespołu New Orleans Pelicans i w Luizjanie kontynuować będzie swoją karierę. Jeszcze miesiąc temu zespół postanowił nie przedłużać jego kontraktu, ale jak widać byli nim szczególnie zainteresowani i chcieli aby został w klubie.
Darius opuścił początek poprzedniego sezonu z powodu kontuzji stopy, a później było mu bardzo ciężko w wywalczeniu sobie minut w rotacji Monty’ego Williamsa. Z czasem gdy jednak pojawiło się wiele kontuzji dostał kredyt zaufania i pokazał się z bardzo dobrej strony grając bardzo skutecznie za linią trzech punktów. Darius będzie więc najprawdopodobniej walczył o minuty na pozycji niskiego skrzydłowego z Johnem Salmonsem, Luke’m Babbittem i poniekąd Tyreke’em Evansem.
Przypomnijmy, że Miller trafił do Nowego Orleanu dwa lata temu wspólnie z Austinem Riversem oraz Anthonym Davisem po tym jak został wybrany z 46 numerem w drafcie.
Od tego momentu zagrał dla coacha Williamsa w 97 meczach spędzając średnio 14.6 minut na parkiecie. Zapisywał wówczas 3.3 punktu i 1.3 zbiórki na potyczkę rzucając na 43% skuteczności z gry oraz 35% zza łuku. W ubiegłym sezonie jego średnia punktowa wzrosła do 4.4 punktów głównie dzięki końcowi rozgrywek, gdzie kilka razy z rzędu notował ponad 10 punktów na koncie.