Jeszcze kilka(naście) godzin temu wiedzieliśmy tylko tyle, że Eric Gordon znów nie może grać przez swoje kolano – nikt nie miał pojęcie kiedy wróci i czy przyczyną naprawdę jest kontuzja czy jednak to, że po prostu nie chce mu się grać (w Nowym Orleanie?). Dziś wiemy już trochę więcej, a mianowicie ile Eric – według lekarzy – nie będzie mógł jeszcze grać. Po wizycie w Chicago Eric Gordon poinformował Yahoo! Sports, że wyniki piątkowych badań wnioskują, że jeszcze około 4-6 tygodni nie zobaczymy go w trykocie „Szerszeni”. Nie będzie potrzebna jednak żadna kolejna operacja, obwodowy podda się jedynie rehabilitacji.
Eric Gordon został ściągnięty jako centerpiece w wymianie z udziałem Chrisa Paula. Okazało się jednak, że o wiele więcej póki co dał transfer Al-Farouq Aminu czy nawet Chrisa Kamana niż 24-latka. W ubiegłym sezonie wyszedł on na parkiet w jedynie dziewięciu spotkaniach przez swoje problemy z kolanem i szczerze powiedziawszy może tylko w jednym z nich był gotowy do gry na 100% swoich możliwości.
Po tak fatalnym sezonie jakim był rok 2011/2012 New Orleans Hornets zdecydowali się jednak wyrównać w lato złożoną ofertę Gordonowi przez Phoenix Suns, która gwarantowała mu 58 mln $. Jako, że Eric był zastrzeżonym wolnym agentem to został wręcz zmuszony do pozostania w Nowym Orleanie.
Co prawda wiadomości nie są takie złe, bowiem Eric nie wróci kolejny raz na stół lekarski, a czekają go jedynie ćwiczenia rehabilitacyjne. Zobaczymy jak po raz kolejny sztab medyczny poradzi sobie z kolanem swojego podopiecznego.
PS. Deja vu?