Pierwszy mecz w sezonie i pierwsze zwycięstwo. New Orleans Pelicans rozjechali najlepszą drużynę sezonu regularnego poprzedniego sezonu – Houston Rockets i to na ich własnym parkiecie. Pellies od początku przejęli inicjatywę w Toyota Center, a przewaga w pewnym momencie sięgnęła nawet 29 punktów. Ostatecznie wygrywając 131 – 112. Znakomite debiuty w koszulkach Nowego Orleanu zanotowali Elfrid Payton oraz Julius Randle.
Pelicans udało przełamać się w Houston, wygrywając na tym terenie pierwszy raz od 2014 roku. Fantastyczną przewagę swoją skutecznością z dystansu robił Nikola Mirotić – skończył mecz z 30 punktami i 10 zbiórkami. Pomagał mu w tym jednak Anthony Davis, który wziął na siebie odpowiedzialność rozgrywania, rozdając career-high w postaci 8 asyst. Dorzucił do tego jeszcze 32 punkty, 16 zbiórek, 3 przechwyty i 3 bloki.
Fenomenalne debiuty zaliczyli Elfrid Payton – 10 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst – oraz Julius Randle – 25 punktów, 8 zbiórek i 3 asysty. Payton znakomicie odnajduje się w szybkim systemie Alvina Gentry’ego i pokazał, że może stać się bardzo ważnym i mocnym graczem Pelicans. Rozdawał świetne piłki, harował w obronie, walczył i doskonale rozumiał się z Anthonym Davisem, a to chyba najważniejsze. Randle grał swoje i górował nad przeciwnikami tężyzną i siłą fizyczną.
Fantastyczny start sezonu, oby tak dalej. Następne spotkanie w piątek, z Sacramento Kings.