Game #11: Druga wygrana Pelicans, 2-9

In the Game: Pelicans vs. Celtics 11-14-16

Z pewnością kibice Celtics nie tak wyobrażali sobie początek sezonu. Drużyna z Bostonu znajdowała się wśród kandydatów do mistrzostwa i nie ma się co temu dziwić, gdyż w ostatnim sezonie zakończyła sezon regularny z bilansem 48-34, a w preseason ściągnęli all stara – Ala Horforda. Dziś jednak polegli w starciu z Pelikanami, przegrywając 105-106.

W przypadku Pelicans była to druga wygrana w sezonie oraz pierwsza na własnym parkiecie. Nasz bilans po tym spotkaniu wynosi 2-9. Czy to daje nadzieję na Playoffy? Zobaczymy. Jak na razie jesteśmy kilka spotkań do tyłu, więc wygrana z takim przeciwnikiem cieszy.

Dla Pellies pierwsze minuty nie wyglądały najlepiej, gdyż już po pierwszych trzech Celtics prowadzili 9-2. Przez większość pierwszej kwarty to ekipa z Bostonu prowadziła, dopiero na 4 sekundy przed jej końcem, po trafionym layupie Gallowaya Pels objęli prowadzenie.

W drugiej i trzeciej kwarcie Pelicans również okazali się lepsi. Gdy schodzili na przerwę posiadali 5 punktów przewagi, a po przerwie powiększyli ją do 10.

W czwartej kwarcie Celtics zaczęli odrabiać straty, wychodząc w pewnym momencie na prowadzenie. Do remisu doprowadził wtedy Anthony Davis, wykorzystując 2 rzuty wolne po faulu Olynka. W następnej akcji został sfaulowany Isaiah Thomas, który nie wykorzystał 1 rzutu osobistego i przewaga C’s wynosiła tylko 1 punkt. Tymczasem po niecelnym rzucie Davisa piłka szczęśliwie wróciła do niego i nasz lider wywalczył faul, oczywiście wykorzystując oba rzuty. W kolejnej akcji, Celtics zaczynali zza linii, po tym jak piłka opuściła boisko. Złe podanie wykonał Marcus Smart i piłkę przejął Tim Frazier, który w pozostałych dwóch akcjach był faulowany i wykorzystał połowę swoich rzutów. Drużynie Stevensa pozostało w ostatniej akcji tylko 0,1 s na zdobycie chociaż jednego punku. Na szczęście nie udało się i Pelicans mogli się cieszyć z drugiego zwycięstwa w sezonie.

Najlepszym zawodnikiem w naszej ekipie był Anthony Davis, który zakończył mecz z 25 punktami, 16 zbiórkami, 2 blokami oraz 4 przechwyty. Na swoim koncie miał też dzisiaj niechlubne 7 strat.

Znakomicie spisał się Langston Galloway, dokładając 21 punktów (8/14 z gry) i 3 asysty.

W wyjściowym składzie wyszedł w dzisiejszym meczu Buddy Hield, jednak nie popisał się czymś szczególnym zdobywając tylko 5 punktów w ciągu 21 minut.

W Celtics najlepiej zagrali Isaiah Thomas(37 punktów), Avery Bradley (19 punktów) i Marcus Smart (15 punktów).

Następny mecz (wyjazd) w nocy z środy na czwartek o godz. 1:00. Rywalem będzie Orlando Magic.