Game #35: Świetny mecz Mavs

Tylko 3 spotkania trwała zwycięska seria New Orleans Pelicans. Dzisiaj w Smoothie King Center została ona przerwana przez drużynę Dallas Mavericks. Mavs nie radzą sobie najlepiej. Aktualnie zajmują 13 pozycję w Konferencji Zachodniej, jednak w tym spotkaniu zagrali bardzo dobrze, trafiając aż 22 trójki (na 39). Pels również nie zagrali źle. Zabrakło tylko trochę szczęścia.

Już na samym początku goście prowadzili 6-0. Kiedy Pellies zbliżyli się na 2 punkty, Mavs ponownie nam odjechali. Na 3 minuty i 30 sekund przed końcem pierwszej ćwiartki, Mavericks wygrywali już 21-9. Ostatecznie ich przewaga urosła do 15 punktów.

W drugiej kwarcie Mavericks prowadzili nawet 26 punktami. Głównie dzięki duetowi Davis-Cousins, przed drugą połową udało nam się zmniejszyć stratę do 17 punktów. Ta dwójka w pierwszej połowie zdobyła 39 oczek.

W trzeciej kwarcie Pelicans dali nam nadzieję na odmienienie losów spotkania. Stopniowo nasza drużyna odrabiała straty i w ostatniej akcji, po rzucie Holiday’a, rywale mieli już tylko 8 punktów przewagi.

Przez większość czwartej kwarty Mavericks utrzymywali bezpieczną przewagę. Kiedy do końca pozostały już niecałe 4 minuty, strata do gości wynosiła 3 punkty. Kilkadziesiąt sekund później, Pels doprowadzili do wyniku 117-120. Strata ponownie wynosiła tylko 3 oczka. Niestety J.J. Barea rzucił w następnych akcjach dwie trójki i już było po meczu. Końcowy wynik: 120-128.

Najlepiej w naszym zespole zagrali: DeMarcus Cosuins (32 pkt, 20 zbiórek, 8 asyst, 5 bloków), Anthony Davis (33 pkt) i Jrue Holiday (23 pkt).

Następne spotkanie już dzisiaj. Przeciwnikiem będzie New York Knicks. Mecz o 1 w nocy.