New Orleans Pelicans w kryzysie. Drużyna Alvina Gentry’ego nie wygrała od listopada dwóch meczów z rzędu i po zwycięstwie nad Minnesota Timberwolves, ponownie nie udało im się przedłużyć zwycięskiej serii do dwóch. Tym razem lepsi okazali się zawodnicy z Brooklynu, którzy do tego spotkania podchodzili raczej ze słabszej pozycji. Pelikany ponownie jednak nie sprostały zadaniu i przegrały mecz 121 – 126.
Wynik może świadczyć o tym, że Pellies gdzieś umknęło to zwycięstwo. Jest to jednak tylko złudzenie, gdyż momentami Nets po prostu dominowali w tym meczu. Momentami Pelicans tracili do rywali ponad 20 punktów. W zespole z Nowego Orleanu potrzebne są zmiany.
Problemy zaczęły się ponownie kiedy na boisko zaczęli wbiegać rezerwowi. I to tutaj moim zdaniem leży największy problem Pelicans – w głębi składu. Kiedy pierwsza piątka łapie oddech na ławce, Pellies zaczynają tracić do swoich rywali co ostatecznie kończy się zazwyczaj porażką. Dzisiaj rezerwowi Pelicans zdobyli okrągłe 5 punktów, co jest kompromitacją.
Nie pomogły nawet 34 punkty Anthony’ego Davisa i najlepsze jego kariery (i historii klubu) 26 zbiórek. Kompromitujące wydaje się też to, iż pomimo takiej dominacji na deskach Davisa – rywalizację o zbiórkę wygrali Nets. Rezerwowi Pels? 4 zbiórki. Rezerwowi Nets? 21.
Cała pierwsza piątka Pels zagrała bardzo dobre spotkanie – widać efekty powrotu Elfrida Paytona, dzisiaj 25 punktów i 7 asyst. Julius Randle miał kolejny raz solidny mecz – 21 punktów. Jrue dorzucił 20 „oczek”, Moore 14. Rotacja polepszy się z pewnością wraz z powrotem do zdrowia Nikoli Miroticia, ale jego powrót nie może być jedyną rzeczą, w której Pelicans pokładają nadzieję.
W Nowym Orleanie potrzebne są zmiany. I potrzebne one są już teraz. Dell Demps powinien chwycić za telefon i dokonywać wymian – nawet, jeśli potrzebna jest wymiana picku w pierwszej rundzie. Pellies mają wystarczająco elementów, aby walczyć o najwyższe cele – trzeba temu jednak jeszcze nieco pomóc. Obrona Pelikanów jest śmieszna, a siły ofensywnej z ławki rezerwowych po prostu nie ma. To są elementy do poprawienia. Generalny Menedżer Pelicans musi szukać wzmocnień – rezerwowy rozgrywający i center oraz pierwszoplanowy skrzydłowy. Inaczej ten sezon można spisać na straty.
Jeśli zespół pokroju Brooklyn Nets rzuca Ci 126 punktów i to bez większych problemów – to albo tracisz posadę, albo starasz się naprawić swój skład.
Następne spotkanie Pelicans rozegrają z Cleveland Cavaliers. Każdy następny mecz to niemal walka o przetrwanie, bowiem stawka na Zachodzie zaczyna coraz bardziej odjeżdżać.
PS. Witam z powrotem 🙂