Kolejny tydzień, kolejne granie Pelicans w kratkę. Po rozczarowującej porażce w Memphis, kiedy to Pellies nie potrafili domknąć meczu w końcówce – tym razem odnoszą cenne zwycięstwo nad bezpośrednim rywalem o miejsce w Playoffs. Portland Trail Blazers wyjeżdżają z Nowego Orleanu z porażką 113 – 119, a Pelicans udają się teraz na krótki road-trip, na którym muszą pokusić się o dodatni bilans. Decydującą, drugą połowę sezonu czas zacząć.
To już półmetek sezonu. Pelicans legitymują się przeciętnym bilansem – 21-20. Dzięki temu plasują się tuż nad kreską, na 8. miejscu Konferencji Zachodniej. Mają 0.5 spotkania straty do wszystkich trzech zespołów będących wyżej i już tylko 1 spotkanie przewagi nad goniącymi stawkę LA Clippers. Końcówka sezonu zapowiada się fascynująco.
Tym bardziej, zwycięstwo nad Blazers może być wyjątkowo ważne, kiedy dojdzie do ostatecznego rozstawienia w Playoffs. Pelicans są 2-1 w serii przeciwko Smugom, to istotne bowiem już z Denver Nuggets Pellies przegrali swój tiebreaker.
Kluczem do dzisiejszego zwycięstwa okazała się obrona. Pelicans udało się zatrzymać duet liderów Blazers na słabej skuteczności. C.J. McCollum rzucał na 43% z gry, natomiast Damian Lillard był na poziomie 41%, z czego tylko 18% za trzy – 2/11 trafień.
Spotkanie przypieczętowali jednak Anthony Davis, DeMarcus Cousins i Jrue Holiday. Fani wreszcie doczekali się spotkania, gdzie cała ta trójka zagrała naprawdę porządne zawody. Holiday był najlepszym zawodnikiem drużyny w pierwszej części spotkania – ostatecznie kończąc je z 25 punktami, 5 zbiórkami i 6 asystami.
Anthony Davis zdominował drugą połowę. Był graczem powracającym po kontuzji, ale to na jego barkach spoczywała gra zespołu i z roli lidera wywiązał się fantastycznie. Miał 36 punktów i 9 zbiórek. DeMarcus Cousins natomiast odwalał kawał brudnej roboty przez cały mecz. Ścierał się pod koszem z Jusufem Nurkiciem, którego wyprowadzał z równowagi i wygrał bezpośredni pojedynek pomiędzy nimi. Miał 24 punkty, 19 zbiórek i otarł się o triple-double dzięki 8 asystom.
Darius Miller dał od siebie solidne 16 „oczek” z ławki.
Następne spotkanie New Orleans Pelicans rozegrają w pechowy dzień. Będzie to niedziela, o 21:30 przeciwko New York Knicks. Prawdopodobnie każdy w Nowym Orleanie przełączy jednak to spotkanie w trakcie przerwy, bowiem już o godzinie 22:40 New Orleans Saints w drugiej rundzie Playoffs podejmują Minnesota Vikings. Zapowiada się genialna niedziela.