Game #45: Pels tym razem nie zawodzą

Pelicans ostatnio spisują się naprawdę dobrze. Dzisiejsza wygrana nad Memphis Grizzlies to piąte zwycięstwo w ostatnich siedmiu meczach. Tym samym zwycięska passa Memphis, która wynosiła trzy zwycięstwa, została przerwana.

Anthony Davis, który w ostatnim meczu zdobył tylko 8 punktów, dziś wyglądał już trochę lepiej, a przynajmniej w pierwszej połowie. Zdobył w niej 19 punktów. Druga już nie wyglądała tak dobrze, gdyż Davis rzucił wtedy tylko 2 punkty. Na szczęście mieliśmy jeszcze Holiday’a i Cousins’a.

Już w pierwszej kwarcie wyszliśmy wyraźnie na prowadzenie. Pomogło tutaj 21 punktów oraz  11 zbiórek duetu Davis-Cousins. Dzięki temu na drugą kwartę wychodziliśmy prowadząc 34-18.

Nasza dominacja trwała dalej w drugiej ćwiartce. W pewnym momencie przewaga Pelikanów wzrosła do 21 punktów. W drużynie przeciwnej na straży stał jednak Wayne Selden, który w pierwszej połowie zdobył 18 punktów i pozwolił swojemu zespołowi utrzymywać jakiekolwiek nadzieje.

W trzeciej kwarcie Pels zagrali już słabiej, natomiast Grizzlies się podnosili, przez co na koniec kwarty z naszej przewagi zostały tylko 2 punkty.

Przez większość czwartej kwarty przeciwnicy trzymali się blisko nas, jednak Holiday i Cousins, którzy w tym okresie zdobyli 21 punktów. Ostatecznie wygraliśmy to spotkanie wynikiem 111-104.

Najlepszymi zawodnikami w naszym zespole byli Jrue Holiday (27 punktów, 8 asyst) i DeMarcus Cousins (24 punkty, 10 zbiórek).

Wayne Selden zakończył spotkanie mając na koncie 31 punktów.