Tego właśnie potrzebowaliśmy. New Orleans Pelicans pokonali dzisiaj na wyjeździe drużynę Oklahoma City Thunder. Do zwycięstwa poprowadził nas nie kto inny jak Anthony Davis, zdobywając 43 punkty. Davis tym samym wyprzedził Davida Westa pod względem zdobytych punktów w zespole i stał się numerem jeden.
Było to bardzo cenne zwycięstwo w kwestii walki o fazę playoffs, gdyż OKC zajmują w tym momencie 5 miejsce w Konferencji Zchodniej, mając tylko 2 zwycięstwa więcej od nas.
W pierwszych minutach spotkania Pelicans wyglądali dobrze, jednak od połowy pierwszej kwarty, to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Tak też po pierwszej ćwiartce mieliśmy do odrobienia 10 punktów.
Druga kwarta wyglądała już nieco lepiej. Przez większość czasu Oklahoma zachowywała bezpieczny dystans, lecz w końcówce powoli zaczynaliśmy się zbliżać.
Pelicans otworzyli drugą połowę runem 20-6. Po 2 celnych rzutach osobistych Moore’a, tym razem to my mieliśmy przewagę 10 punktów. Drużyna gospodarzy się jednak nie poddawała i szybko zmniejszyła straty do 3 punktów. Na szczęście Pels zdołali się trochę oddalić, a rzut Cunningham’a równo z syreną dał nam wynik 90-83.
Na początku czwartej kwarty nasza przewaga wzrosła do 11 punktów. Przez resztę czasu udawało nam się utrzymywać bezpieczną odległość, a za sprawą Davisa, który w tej części zdobył 15 punktów, prowadziliśmy 113-110 113-100 na minutę przed końcem. W ciągu tej ostatniej minuty dorzuciliśmy jeszcze punkt.
Końcowy wynik: 114-100.
Oprócz Davisa, który spisał się wręcz znakomicie, świetne spotkanie zaliczył także E’Twaun Moore, notując 26 punktów.
Na ten mecz wychodziliśmy mając w składzie tylko 2 wysokich. Oczywiście jednym z nich był AD, a drugim Cheick Diallo, który spędził na parkiecie 16 minut, zdobywając przy tym 7 punktów i 9 zbiórek.
Następne spotkanie zostanie rozegrane już dzisiaj. Przeciwnikiem będzie Minnesota Timberwolves, czyli drużyna której mamy coś do udowodnienia. Najprawdopodobniej zobaczymy także debiutującego Miroticia.