To co wyprawiają Pelicans jest niewiarygodne. Po 6 zwycięstwach z rzędu trzeba było zmierzyć się z San Antonio Spurs. Spośród naszych ostatnich rywali, ten był najbardziej wymagający, jednak to nie przestraszyło naszych zawodników, którzy pokonali ekipę z Teksasu wynikiem 121-116. Tym samym awansowaliśmy w tabeli na 5. miejsce i znajdujemy się tuż za naszym dzisiejszym przeciwnikiem.
Gospodarze rozpoczęli spotkanie od celnej trójki Bertans’a. Na to szybko odpowiedział Anthony Davis. Po 2 minutach mieliśmy remis 5-5. Po tym czasie Spurs nie oddali już prowadzenia w tej części gry. Ostrogi wygrały pierwszą kwartę 29-24.
Na początku drugiej kwarty wydawało się, że zaczynamy się zbliżać do rywali. Niestety wtedy Spurs zaczęli nam się oddalać i po 6 minutach prowadzili już 13 punktami. Ostatecznie Pelicans zmniejszyli stratę do 9 oczek.
W trzeciej kwarcie Gregg Popovich został wyrzucony za 2 faule techniczne. Spurs wciąż utrzymywali prowadzenie oraz bezpieczną przewagę punktową. W pewnym momencie gospodarze wygrywali 15 punktami, lecz skończyło się tylko na 8 punktach.
Czwartą kwartę otworzył layup Ian’a Clark’a. Pellies rozpoczęli marsz po zwycięstwo. Dopiero w połowie ćwiartki udało się doprowadzić do remisu. Zaledwie po 50 sekundach przegrywaliśmy już 5 punktami. Na prowadzenie wyszliśmy dopiero na 2 minuty i 21 sekund przed końcem, kiedy Anthony Davis trafił do kosza, po asyście Holiday’a. W ciągu kilkudziesięciu sekund oba zespoły wymieniły się prowadzeniem, najpierw Spurs po trójce Murray’a, a po chwili my po rzucie Moore’a. Było 117-116. Na 20 sekund przed końcem, Davis wywalczył rzuty osobiste, które wykorzystał. Spurs próbowali coś jeszcze wywalczyć, lecz nie udało się. Piłkę zebrał Davis, który znowu był faulowany i znowu wykorzystał oba rzuty osobiste. Koniec spotkania. Wygrywamy 121-116.
Najlepiej spisał się oczywiście Anthony Davis, zdobywając 26 punktów i 15 zbiórek.
Holiday zagrał również świetne spotkanie, notując 25 punktów.
Na wyróżnienie zasługują także: E’Twaun Moore (17 punktów), Rajon Rondo (13 punktów, 12 asyst, 8 zbiórek), Nikola Mirotić (13 punktów), Darius Miller (11 punktów) oraz Ian Clark (10 punktów).
W drużynie gospodarzy najlepiej wypadł Rudy Gay, który zdobył 19 punktów.
Następne spotkanie Pels zagrają w nocy z niedzieli na poniedziałek. Na ten mecz nasi zawodnicy udadzą się do Dallas.