Game #78: Zacięte spotkanie z Nuggets

Pellies mieli jeszcze iluzoryczne szanse na awans do Playoffs, mimo, iż przegrali ostatnio na własnym terenie z Chicago Bulls, więc dzisiejsza porażka boli jeszcze bardziej. Zwłaszcza, że Portland Trail Blazers przegrali swoje drugie spotkanie z rzędu i na Zachodzie sprawa awansu pozostaje otwarta. Mimo zaciętego pojedynku, Pels ulegli na własnym terenie drużynie Denver Nuggets. Dzięki temu zwycięstwu nasi przeciwnicy cały czas pozostają w grze, mając tylko jedno zwycięstwo mniej od Portland.

Naszemu zespołowi nie pomogło dzisiaj 41 punktów zdobytych przez Davisa. Miejmy nadzieję, że w następnym sezonie takie statystyki nie pójdą na marne i będziemy mogli się cieszyć z wyników Nowego Orleanu.

Spotkanie było naprawdę zacięte. Przez cały czas obie drużyny szły łeb w łeb. Największa przewaga osiągnięta przez jeden z zespołów to 6 punktów. Udało nam się to pod koniec trzeciej kwarty po layupie Moore’a, przy wyniku 99-103, a tak przez całe spotkanie żadna z drużyn nie miała nawet 5 punktów różnicy. Niestety po akcji Moore’a Pels zatrzymali się na 105 punktach, co pozwoliło Nuggets szybko wyjść na prowadzenie. Później to my musieliśmy gonić rywala, co udało się na 18 sekund przed końcem, kiedy Pelicans doprowadzili do remisu. Niestety Nuggets uciekli nam na 3 punkty, a w ostatnich sekundach rzut oddał Holiday. Był to jednak rzut niecelny i Denver wygrało 134-131.

Najwięcej punktów w drużynie gości zdobył Danilo Gallinari, który miał ich na koncie 28. Dobre zawody rozegrali także Gary Harris (23 punkty, 8 zbiórek i 5 asyst), Nikola Jokić (21 punktów, 12 zbiórek) oraz Wilson Chandler (18 punktów).

W Pelikanach oprócz Davisa udane spotkanie zaliczył DeMarcus Cousins, któremu do triple-double zabrakło jednej asysty. Mecz zakończył z 30 punktami, 14 zbiórkami i 9 asystami. Jrue również spisał się dobrze, zdobywając 18 punktów i 13 asyst. Zaskoczeniem może być też niezły występ Solo Hilla, który zanotował dziś 15 punktów. Może jednak coś z niego będzie…

Następne spotkanie Pelikanów to mecz z Denver Nuggets, które odbędzie się już w nocy z piątku na sobotę. Dla Nuggets to będzie starcia z serii must-win, które może decydować ich „być albo nie być” w Playoffs 2017.