Pelicans, których występ w playoffs, wciąż nie jest pewny, mierzyli się dziś z ostatnią drużyną Konferencji Zachodniej. Obyło się bez niespodzianek i pewnie pokonaliśmy Phoenix Suns wynikiem 122-103. Tym samym awansowaliśmy z ósmego miejsca na piąte, mając taki sam procent wygranych co San Antonio Spurs i Oklahoma City Thunder.
Suns tylko raz prowadzili w tym spotkaniu. Było to zaraz na samym początku, po celnym rzucie Marquesse Chriss’a. Później nasz zespół zdominował przeciwnika. Po pierwszej kwarcie Pels prowadzili 18 punktami. W następnych dwóch kwartach, to gospodarze zdobywali o 1 punkt więcej, jednak dzięki wyrobionej wcześniej przewadze wynik nie wydawał się być zagrożony. Czwarta kwarta przy takiej grze Pelikanów to tylko formalność. Nasza drużyna zdobyła w niej 36 punktów, czyli o 3 oczka więcej niż Phoenix, co jeszcze zwiększyło rozmiary zwycięstwa.
Anthony Davis zdobył dzisiaj 33 punkty, dorzucając do tego 11 zbiórek. Świetne spotkanie zanotował także Nikola Mirotić, zdobywając aż 31 punktów i zbierając piłkę 16 razy.
Trzeba również wyróżnić Holiday’a oraz Crawforda. Pierwszy z nich zdobył 22 punkty, 10 asyst oraz 6 zbiórek, a drugi 13 punktów.
W drużynie przeciwnej najlepiej zagrał Marquese Chriss (23 punkty, 8 zbiórek) i Josh Jackson (22 punkty, 11 zbiórek).
Następny mecz Pellies rozegrają już dzisiejszej nocy, gdzie będą musieli zmierzyć się z Golden State Warriors. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 2:30.