Grizzlies kolejnymi pogromcami Szerszeni

Dzisiejszej nocy w FedExForum odbyło się spotkanie, w którym tamtejsi Memphis Grizzlies podejmowali New Orleans Hornets. Szerszenie ostatnio grają bardzo słabo, o czym świadczą dwie porażki z rzędu, które tak naprawdę były już pewnym zwycięstwem.

Oprócz ostatnich niepowodzeń zespołu z Luizjany dużym problemem jest także nieobecność Austina Riversa (złamanie ręki) oraz Jasona Smitha (operacja prawego ramienia). W poprzednich spotkaniach kolejnym olbrzymim problemem była skuteczność, która znacząco pogarszała się (zazwyczaj) od trzeciej kwarty. Ekipie Grizzlies w dzisiejszym pojedynku brakowało ich podkoszowego Zacha Randolpha.

Mecz z początku był dość wyrównany chociaż to gospodarze dominowali na boisku i już po kilku minutach gry przewaga sięgała 9 punktów. Szerszenie mieli duże problemy ze skutecznością. W ostatniej minucie pierwszej kwarty zarówno goście jak i Niedźwiedzie nie mogli trafić do kosza i po tej odsłonie zawodnicy drużyny z Memphis prowadzili 25:19.

Druga kwarta podobnie jak w poprzednich spotkaniach dobrze rozpoczęła się dla Hornets, którzy po niecałych 3 minutach doprowadzili do remisu, a później nawet wyszli na prowadzenie. W końcówce tej kwarty Grizzlies się „spięli” i powoli przez błędy Szerszeni ponownie wyszli na prowadzenie. Po dwóch kwartach Niedźwiedzie prowadzili 47:41.

Po powrocie z szatni Szerszenie znowu doprowadzili do remisu, lecz dobrze grający Grizzlies nie pozwalali im na wyjście na prowadzenie i ciągle utrzymywali bezpieczną przewagę, która w połowie tej kwarty sięgnęła już nawet 13 punktów. W kolejnych minutach wcale nie było lepiej, a skuteczność drużyny z Nowego Orleanu było koszmarna i ostatecznie po trzech kwartach gospodarze prowadzili już 78:60.

Po tak koszmarnej grze w trzeciej odsłonie można było powiedzieć, że jest już po meczu, ponieważ w drużynie przyjezdnych nie było wystarczająco dobrego lidera, a sam dobrze dysponowany Davis nie da rady. O jakiejkolwiek szansie na powrót do walki o zwycięstwo  mogliśmy dopiero powiedzieć na 5 minut przed końcem, kiedy przewaga zmniejszyła się do 11 punktów, ale na przekór zespołowi z Luzijany Grizzlies nadal grali dobrą koszykówkę i to spotkanie dla Hornets było już trzecią porażką z rzędu. Pojedynek zakończył się wynikiem 96:85.

Mimo świetnych statystyk i double-double Anthony’ego Davisa po raz kolejny zawiodła skuteczność. Cały zespół zakończył ten mecz z 43% trafionych rzutów z gry. Sam pierwszoroczniak trafił tylko 9 z 20 oddanych rzutów.

W zespole gospodarzy żaden z zawodników w dzisiejszym spotkaniu nie sięgnął po podwójną zdobycz, lecz aż 7 zawodników zdobyło 10 lub więcej punktów. Bardzo dobrze w tym meczu spisywał się Mike Conley, który zdobył 22 punkty, 4 zbiórki, 8 asyst i 3 przechwyty.

Boxscore:

Hornets: Davis 20, Anderson 17, Vasquez 12, Gordon 11

Grizzlies: Conley 22, Allen 14, Pondexter Prince 13, Davis 12, Gasol Bayless 10

Skrót z meczu: