Hawks 72 – 105 Pelicans

Anthony Davis delivers eye-opening road trip

Po raz pierwszy w białych trykotach i po raz pierwszy przed „własną publicznością” (Biloxi, niedaleko Nowego Orleanu). Kolejny raz Pelikany pokonały w preseasonie swoich rywali, a my raz jeszcze nie mogliśmy tego spotkania oglądać na własne oczy z powodu braku transmisji.

Dzięki dziennikarzom będącym na meczu można wysnuć jednak kilka dobrych wniosków. Koszykarze Monty’ego Williamsa zagrali zdecydowanie lepszy mecz niż reprezentanci Atlanty Hawks. Spisali się znakomicie w obronie (wymusili aż 25 strat), a przy tym trzymali wysoki poziom strzelecki, rzucając aż z 56% skutecznością z gry. Rzuty dwupunktowe trafiały do kosza z 61% skutecznością.

Kolejny raz jak MVP Preseasonu zagrał Anthony Davis. Drugoroczniak na parkietach NBA zgromadził na swoim koncie 23 punkty, 9 zbiórek, 2 przechwyty i 1 blok. Trafił również 9 z 14 oddanych rzutów w zaledwie 27 minut. Wyśmienicie strzelecko pokazał się Ryan Anderson, który trafił 7-10 rzutów i zdobył 20 „oczek”.

Bardzo dobrze wyglądać musiał Al-Farouq Aminu. Trzykrotnie kończył akcję z góry i trafił aż cztery dalekie „dwójki”. W sumie był 7-10 z gry i zaaplikował rywalom 14 punktów. Nieźle spisał się Jrue Holiday – 13 punktów, 6 asyst w 27 minut. Wszechstronnie pokazał się również Austin Rivers – 10 pkt, 5ast, 4zb, 4przech.

Anthony Morrow zanotował z ławki 11 punktów (7 w czwartej kwarcie), a Brian Roberts miał aż 8 asyst w 23 minuty.

Co warte do odnotowania – po raz pierwszy aż 10 minut Monty Williams dał Jeffowi Withey’owi. Debiutant wykorzystał je wyśmienicie i zebrał 6 piłek i zdobył tyle samo punktów. Wyglądał zdecydowanie lepiej niż Arinze Onuaku (5 fauli, 3 straty) i Lance Thomas (5zb, 2przech, 1 strata, 0 punktów) i taki występ może zagwarantować absolwentowi uczelni Kansas kilka cennych minut w następnych spotkaniach.