Hornets przegrywają na zakończenie sezonu

New Orleans Hornets swój ostatni pojedynek w tym sezonie rozegrali z Houston Rockets. Mecz wiele pozostawiał do życzenia, gdyż zamiast fajerwerków zobaczyliśmy mocno rezerwowe składy oraz fatalną skuteczność obu ekip. Ostatecznie ”Rakiety” zwyciężyły 84:77.

Wszyscy fani Hornets oczekiwali iż ich ulubieńcy postarają się to spotkanie przegrać. Monty Williams też widział co się świeci jeśli chodzi o % bilansu w drafcie, dlatego na parkiecie Toyota Center w barwach ”Szerszeni” nie wybiegli Gordon, Henry, Ariza, Ayon.

Dorzucić możemy także kontuzjowanych Kamana, Jacka czy Okafora. Houston Rockets także postanowili ten mecz odpuścić lista nieobecnych także była długa – Martin, Parsons, Boykins, Camby czy Lowry. Była to świetna okazja, aby rezerwowi pokazali się z jak najlepszej strony i udowodnili że zasługują na bycie w kadrze na następny sezon.

Mecz rozpoczął się od natarcia gości z Luizjany oraz od świetnej defensywy. ”Rakiety” miały ogromne problemy z oddaniem celnych rzutów dlatego po pierwszej kwarcie zdobyli zaledwie 12 punktów.

Kolejne 24 minuty spotkania były już bardziej wyrównane, punkt za punkt, lecz to co wydarzyło się w ostatnich 12 minutach sezonu dla Hornets przyćmiło wszystko. ”Szerszenie” po raz kolejny pozwoliły sobie odebrać zwycięstwo, rzucając zaledwie 6 punktów!

Najlepszym zawodnikiem Hornets był trzeci rozgrywający, który został szanse na wyjście w pierwszej piątce Jerome Dyson. Nie zawiódł, na parkiecie przebywał aż 41 minut (15 punktów, 2 zbiórki i 1 asysta). 13 ”oczek” oraz 10 zbiórek dorzucił center Darryl Watkins. Po 11 punktów Lance Thomas oraz Al-Farouq Aminu. Reszta Smith (2), Belinelli, Vasquez i Landry (8).

Houston Rockets do 34 wygranej poprowadził Chase Budinger (27 punktów, 4 zbiórki). Samuel Dalembert dodał 11, a Courtney Lee 10. Z rezerwowych wyróżniał się Patrick Patterson (9 punktów, 11 zbiórek 1 asysta).

Jak wspominałem na wstępie skuteczność w tym meczu była fatalna. Hornets 27-68, Rockets 32-91! Monty Williams wystawił rezerwy, a o mały włos młodzi gracze wygrali by ten mecz. Koniec sezonu, powoli należy skupić się na nowym kontrakcie Erica Gordona oraz Drafcie 2012. To już niedługo! A teraz spokojnie można zająć się fazą playoffs i podziwiać najlepszych.