W spotkaniu z poniedziałku na wtorek New Orleans Hornets na swoim parkiecie podejmowali Orlando Magic. W tym sezonie drużyna z Florydy gra naprawdę bardzo słabo i przed tym meczem z bilansem 16-44 zajmowała 14. pozycję w Konferencji Wschodniej.
Po odejściu byłej gwiazdy Magic – Dwighta Howarda o zespole z Orlando zdecydowanie nie można powiedzieć za dużo dobrego. Prawie w każdym meczu widać, że temu zespołowi brakuje solidnego lidera jakim był Superman obecnie grający w Los Angeles Lakers. Ten mecz był także ważnym spotkaniem dla byłego gracza Magic – Ryana Andersona.
Już od początku spotkania lepsi na parkiecie byli gospodarze. Dosłownie przez całą pierwszą połowę mecz był bardzo wyrównany. Po pierwszych 12 minutach Szerszenie prowadziły trzema punktami i bardzo dobrze pilnowali, żeby to prowadzenie nie uciekło na korzyść drużyny rodem z Florydy.
W drugiej kwarcie było dość nie ciekawie, ponieważ mniej więcej od połowy tej odsłony goście nie potrafili trafić do kosza i piłka do końcowej syreny obijała kosz nie wpadając do niego. Problem ze skutecznością wykorzystali Hornets i po 24 minutach wyszli na 10-punktowe prowadzenie.
Początek trzeciej odsłony dla gospodarzy był czymś o czym zdecydowanie mogli sobie pomarzyć, ponieważ po niespełna 5 minutach gry prowadzili już 14 punktami, lecz do zespołu Szerszeni wdał się chaos i tym razem z problemem ze skutecznością musieli się zmagać gospodarze, co spowodowało odrobienie wielu punktów przez Magic i ostateczny wynik 76:70.
W przeciwieństwie do poprzedniej odsłony, tym razem początek był tylko i wyłącznie koszmarem. Goście w ciągu minuty zdobyli 8 punktów i równocześnie wyprzedzili rywali. Wtedy zaczął się poważny wyścig o zwycięstwo. Jeszcze na 3 minuty przed zakończeniem spotkania zdecydowanie lepsi byli Hornets, lecz świetna gra Magic i nie skutecznie rzuty Szerszeni spowodowało, że wygrana przypadła drużynie z Florydy 105:102.
Świetne spotkanie rozegrał Anthony Davis, bowiem zdobył on 17 punktów oraz 15 zbiórek. Po stronie Magic najlepiej w tym meczu zagrał Arron Afflalo, który zakończył ten niezły pojedynek z dorobkiem 26 punktów, 5 zbiórek oraz 5 asyst, natomiast dużym problemem obu drużyn tamtej nocy była skuteczność.
Boxscore:
Magic: Afflalo 26, Nelson i Harris 15, Harkless 13, Harrington 10
Hornets: Davis, Gordon i Vasquez 17, Anderson 13, Rivers 9
Skrót z meczu: