W nocy z niedzieli na poniedziałek odbyło się spotkanie, w którym Szerszenie na wyjeździe do Arizony rozgrywały pojedynek z tamtejszymi Pheonix Suns, czyli ostatnią drużyną na Zachodzie.
W ostatnich spotkaniach zespołowi z Nowego Orleanu szczęście w końcu zaczęło sprzyjać, bowiem po długich oczekiwaniach zaczęli przegrywać, aby zwiększać swoje szanse na lepszy wybór w drafcie. W dwóch poprzednich spotkaniach najpierw lepsi okazali się gracze Słońc, lecz już w kolejnym pojedynku zwycięzcami byli Hornets.
Już od początku rywalizacji lepiej trafiali zawodnicy gospodarzy. Po niespełna 3 minutach prowadzili już 7 punktami. Hornets po kilku następnych udanych akcjach doprowadzili do zmniejszenia przewagi do jednego punktu, ale dobra gra Suns spowodowała, że po pierwszej odsłonie prowadzili oni 26:17.
W drugiej kwarcie Szerszenie tylko dwie minuty przed końcem zagrozili gospodarzom, kiedy to różnica między zespołami wynosiła tylko 5 punktów. Ostatecznie po drugich 12 minutach Słońca wygrywały 43:39.
Na początku trzeciej odsłony po czterech celnych rzutach wolnych Anthony’ego Davisa na tablicy widniał remis. Po chwili dzięki trafieniom za 1 punkt Vasqueza Szerszenie wyszli na prowadzenie, które przez cały czas stopniowo się zwiększało. Słońca miały problem ze skutecznością i po 36 minutach meczu przegrywali 62:74.
Czwarta kwarta była ostatnią szansą NOH na przegranie tego spotkania. Suns w końcu zaczęli trafiać i gonić gości, a na 1:25 min przed zakończeniem spotkania prowadzili 91:84. W tym momencie przegrać było już ciężko, aczkolwiek nie było to nie możliwe.
Na 8 sekund przed końcową syreną za 3 trafił Kendall Marshall, lecz po dwóch punktach Greivisa zwycięstwo zespołu z Arizony znacznie się oddaliło. W ostatniej sekundzie meczu, 3-punktowym trafieniem ponownie popisał się Marshall, lecz było już za późno i ostatecznie Szerszenie wygrali 95:92.
Boxscore:
Hornets: Davis 20, Gordon i Anderson 17, Vasquez 10
Suns: Markieff Morris 18, Scola 17, Dudley 15, Dragic 11
Skrót z meczu: