Zawodnik z najdłuższym stażem w aktualnym zespole New Orleans Pelicans – Jason Smith – wciąż nie wrócił do pełni zdrowia po operacji kontuzjowanego ramienia z zeszłego sezonu. Wielu może pamiętać to, że silny skrzydłowy lub „fałszywy” center ówczesnych Szerszeni wiele spotkań kampanii 2012/13 rozgrywał z grymasem na twarzy. J-Smith odczuwał okropny ból przez kilka tygodni po jednej z interwencji w obronie, kiedy to zablokował próbę wsadu Kevina Duranta.
Kiedy pewne już było, że ostatnie kilkanaście spotkań nie będzie nic wielkiego znaczyć dla drużyny ze stanu Luizjana w klubie podjęto decyzję o operacji. Po kilku miesiącach od tamtego zdarzenia sam zawodnik twierdzi, że bólu już nie odczuwa. Sztab szkoleniowy nie dopuszcza jednak wciąż swojego podopiecznego do treningów na pełnym kontakcie. Jason nie bierze również udziału w dodatkowych treningach zespołu, które organizowane są przez… 20-letniego Anthony’ego Davisa.
27-latek zapewnia jednak, że będzie robił wszystko co w jego mocy aby wróci do pełni sił i ćwiczyć nad swoją formą. Jak sam mówił – ma zamiar być gotowy na rozpoczęcie obozu przygotowawczego, który rozpocznie się na początku października przed meczami przedsezonowymi.
Przełomowy moment w swojej karierze Smith przeżył w najgorszym sezonie (2011/2012) New Orleans Hornets w swojej historii. Silny skrzydłowy notował wówczas rekordowe 9.9 punktu, 4.9 zbiórki i 1 blok w 23.7 minut na parkiecie. W ostatniej kampanii stracił trochę minut na rzecz Anthony’ego Davisa, ale wciąż był kluczowym rezerwowym w rotacji Monty’ego Williamsa, który zdobywał 8.2 punktu i 3.6 zbiórki w 17.2 minut.