Lekcja dla Arizy, Hornets bez paliwa…

New Orleans Hornets przegrali swoje 32. spotkanie w sezonie zasadniczym.Tym razem na własnym parkiecie nie sprostaliśmy najgorszej drużynie w NBA – Charlotte Bobcats. Ostatecznie „Ryśki” odniosły 6. zwycięstwo, pokonując Hornets  73:71. „Szerszenie” spaliły dziś właśnie swoje resztki „paliwa”, do końca sezonu będziemy pchać…

 

Mecz nie mógł się podobać. Dobrze więc, że go nie oglądałem…

Gospodarze z Nowego Orleanu trafili tylko 30 na 78 (38.5%) oddanych rzutów z gry! Goście natomiast 34/79 (43%).

Może obręcze były krzywe, kosze za wysokie, a piłka kwadratowa? Nic z tych rzeczy. Dziś po prostu oba zespoły broniły na bardzo wysokim poziomie! Bzdura… Zarówno gospodarze, jak i goście najwyraźniej nie mieli swojego dnia, a czołowi snajperzy na ten mecz wylecieli chyba do ciepłych krajów.

Chris Kaman to  najmocniejszy punkt drużyny z Luizjany, autor 12 punktów i 16 zbiórek.  Center (jeszcze) grający w koszulce z napisem „NOLA” swój „telewizor” w siatce umieścił niestety tylko 6 na 19 razy…

Marco Belinelli, 4/15 z gry, 12 punktów. Gerald Henderson zaaplikował mu, a w sumie  całej drużynie – 15 punktów i 6 zbiórek, prowadząc swoje „Ryśki” do wielkiego i historycznego zwycięstwa! Wspomógł go w tym  utalentowany i wiecznie uśmiechnięty – Kemba Walker. Debiutant na pakietach NBA uzbierał z ławki bardzo mocne – 14 punktów, 3 asysty i 4 zbiórki. 

Pal licho, że Bobcats nie trafili żadnej trójki na 12 oddanych prób.Pal licho, że w hali zasiadło bardzo mało kibiców i nieważne, że Hornets rzucali dziś lepiej zza łuku, niż z bliższej odległości. Za parę dni nikt tego pamiętać już nie będzie. Tymczasem, ktoś postanowił wziąć mecz w swoje ręce.

Do końca spotkania pozostało bodajże 14-16 sekund, piłka poszła do Trevora Arizy (12 punków , 9 zbiórek, 4/10 z gry). Później do Jarretta Jacka, który czekał ,czekał, aż wjechał pod kosz .Został jednak powstrzymany w sposób  nieprzepisowy.A może to był Ariza? Mniejsza z tym.. „Foul to give”. Do końca meczu pozostało 5-6 sekund. Teraz na pewno piłkę otrzymuje Trevor, wspaniały pick-and-roll ! Wychodzi sam na sam z obręczą! (Przypominam, stan meczu 71:73 dla gości). Kibice zgromadzeni w hali zaczynali swoje tańce, zbijali powoli piątki. Ariza wyskakuje, jest przy obręczy, wykonuje energiczny ruch w stronę kosza. Cóż to do cholery?! To samolot, pocisk rządowy? Nie, nic z tych rzeczy, to Bismack Biyombo! Monster block! Trevor zablokowany, to Panowie i Panie jest koniec tego meczu. Niesamowite…

Tak właśnie Bismack Biyombo został bohaterem, tak właśnie  Bismack Biyombo wrzucił właśnie (chyba) jedną ze swoich najlepszych akcji do Internetu. W tym momencie świat, jeśli jeszcze o nim nie słyszał – usłyszy! Urodzony w 1992 roku  Kongijczyk uzbierał tej nocy – 12 „oczek”, 7 zbiórek i 4 bloki, w tym jeden ten kluczowy! To będzie pamięta noc dla Trevora Arizy, oj tak… Takiej lekcji od „dziecka”, dawno nie dostał.

Na zakończenie dwa bonusy, skrót meczu wideo i … : 

Biyombo’s block saves the game!