Pozyskany przed tygodniem 32-letni Roger Mason ma zamiar maksymalnie wykorzystać stojące przed nim możliwości. Zawodnik, mimo dość sędziwego jak na koszykarza wieku, chce jeszcze zawojować parkiet i stać się swego rodzaju mentorem i liderem w drużynie New Orleans Hornets.
Mason, będący jeszcze w zeszłym tygodniu niezastrzeżonym wolnym agentem, wzbudził zainteresowanie nie tylko Hornets, ale także Chicago Bulls, Los Angeles Lakers i Oklahoma City Thunder.
Mason przyznał jednak, że to Szerszenie zaoferowały mu najbardziej atrakcyjne warunki. Zawodnik poszukiwał klubu, w którym będzie miał szansę, mimo wieku, jeszcze raz rozwinąć skrzydła. Stąd nie miał wątpliwości przy składaniu podpisu na rocznej umowie.
„Oczywiście ta oferta daje mi na korcie największe możliwości,” powiedział Mason. W ciągu 10 lat kariery 2 lata spędził za granicą. Izraelska i grecka liga koszykówki nie są mu obce, a poza tym grał dla Chicago Bulls, San Antonio Spurs, New York Knicks, Toronto Raptors i Washington Wizards.
„Jestem bardzo podekscytowany możliwością połączenia sił z tymi młodymi zawodnikami i gry pod okiem trenera Monty’ego Williamsa, a także z powodu stania się częścią tego klubu,” dodał.
Hornets mają zamiar zbudować skład na sezon 2012/13 wokół rzucającego obrońcy Erica Gordona, a także pozyskanych w drafcie Anthony’ego Davisa i Austina Riversa (syna Doca Riversa, trenera Boston Celtics). Trener Monty Williams zapowiedział jednak, że w zespole będą potrzebni doświadczeni zawodnicy ze zdolnościami przywódczymi, odnosząc się tym samym do Masona.
„Wszystko, co konieczne już tu jest. Jasne jest, że młodsi zawodnicy muszą nad sobą pracować. Ale to, co zespołowi jest potrzebne do odniesienia sukcesu już tu jest,” podsumował Mason. Mimo jego słów, bukmacherskie zakłady sportowe nie typują Hornets na faworytów konferencji.
Co ciekawe, będąc zawodnikiem Spurs w latach 2008-10 Mason miał okazję współpracować z obecnym dyrektorem generalnym Hornets Dellem Dempsem.