Trzeci odcinek z serii „mniej czy więcej” na naszej stronie. Jest to zabawa polegająca na obstawianiu wyników jakie osiągną poszczególni zawodnicy New Orleans Hornets, a udział będzie w niej brać cała nasza redaktorska trójka. Kolejnym zawodnikiem, którego przedstawimy będzie rozgrywający – Greivis Vasquez.
Greivis Vasquez #21, PG
2012 NBA stats:
8.9 punktów, 5.4 asyst, 2.6 zbiórek, 2.2 TO w 25.8 minut
Średnio minut spędzonych na parkiecie: 25.0
*Rafał Kamieński: Więcej. Po wyśmienitym sezonie 2011/2012 jego minuty wręcz muszą wzrosnąć, aby Greivis wciąż się rozwijał. W poprzednim sezonie był on zmiennikiem dla Jarretta Jacka i szczerze mówiąc tylko przy kontuzjach zawodników mógł liczyć na pierwszą piątkę. W tym roku się to zmieniło – Jarrett Jack został graczem Golden State Warriors, a nowym rywalem na pozycji rozgrywającego jego rzucający obrońca Austin Rivers. Wenezuelczyk jest może mniej utalentowanym zawodnikiem, ale ma świetny przegląd pola, a z kolegów ze swojej drużyny czyni lepszych graczy. Będzie walczył o pierwszego rozgrywającego i bardzo możliwe, że z czasem nim zostanie (Rivers powinien być mimo wszystko póki co strzelbą z ławki) i to gwarantuje mu wzrost minut na parkiecie.
*Przemysław Izdebski: Mniej. Nadal jestem w przekonaniu że Austin Rivers wypali na pozycji rozgrywającego i młody Wenezuelczyk nadal będzie tylko, a może aż rezerwowym. Greivis poprzedni sezon może zaliczył do udanych. Zrobił wielki postęp i świetnie uzupełniał grę po zejściu weterana Jaretta Jacka. 25 minut dla rezerwowego może być nie osiągalne mimo że w tamtym sezonie średnia to 25.8, ale wszystko w rekach Austina. Jeśli jego gra nie wypali Vasquez ma wielkie serce do gry i Monty Williams obdaruje go z pewnością większą ilością minut.
*Patryk Pankowiak: Więcej. Dużo zależy od tego, jak zaprezentuje się w pierwszych spotkaniach Austin Rivers. Jak dobrze wiemy, dziesiątka tegorocznego draftu w przyszłym sezonie ma spełniać role pierwszego rozgrywającego, ale do tej pory nie wychodziło mu to zbyt dobrze. Greivis Vasquez jest jeszcze młody i w Nowym Orleanie może rozwinąć skrzydła. W poprzednich rozgrywkach bardzo dobrze sprawił się na pozycji rozgrywającego, do tego notował solidne 8.9 punktu i 5.4 asysty na mecz, przy 26 minutach spędzonych na parkiecie. Nadchodzący sezon może okazać dla niego się przełomowy.
Średnio zdobywanych punktów na mecz: 10.0
*Rafał Kamieński: Więcej. Greivis Vasquez ma dopiero 25 lat i wciąż się rozwija. W poprzednim sezonie był obok Marco Belinelliego jednym z najlepszych strzelców zza łuku i myślę, że i w tym roku będzie starał się być groźnym graczem z tego elementu gry. Jeżeli jego minuty na parkiecie mają wzrosnąć to i zdobywane punkty na mecz również. Tym bardziej, że rywalizacja na rozegraniu będzie bardzo zacięta więc Wenezuelczyk powinien sobie zawiesić poprzeczkę bardzo wysoko.
*Przemysław Izdebski: Mniej. Średnie punktów z tamtego sezonu to 8.9 i prawdopodobnie w tym sezonie będzie bardzo podobny. Greivis to jedyny typowy ”rozgrywający” w ekipie Hornets od którego wymagamy świetnego rozegrania, przejęć czy asyst. Będę zadowolony jeśli będzie powtarzał osiągi z poprzedniego sezonu.
*Patryk Pankowiak: Więcej. Wenezuelczyk zdobywał w poprzednim sezonie 8.9 punktów i nie widzę przeszkód, by jego statystyki systematycznie rosły. 10 punktów co mecz, na pewno są w jego zasięgu. Moim zdaniem Greivis Vasquez w Hornets może zaliczyć spory progres i zostać naprawdę solidnym rozgrywającym. Monty Williams powinien dać mu szansę do rozwoju.
Średnio asyst na spotkanie: 7.0
*Rafał Kamieński: Mniej. Greivis to świetny rozgrywający, który ma po prostu wrodzony instynkt do podawania piłek. Świetnie widzi, a ponad pięć asyst na spotkanie w poprzednim sezonie tylko to potwierdza. Myślę, że Vasquez poprawi się znów w tym elemencie i będzie aplikował jedną asystę więcej niż miało to miejsce rok temu, ale już nie więcej. Ponad siedmiu asyst na spotkanie nie powstydziłoby się 3/4 rozgrywających ligi NBA, a 25-latek nie powstydzi się i nawet sześciu. Taki wynik Wenezuelczyka będzie w przyszłym sezonie bardzo dobrym i wystarczającym rezultatem.
*Przemysław Izdebski: Więcej. Wymagam od niego zdecydowanie więcej asyst. Klasowy rozgrywający powinien mieć te 8-9 jeśli myślimy o udanym spotkaniu a ma przecież komu dogrywać. Świetni shooterzy jak Eric Gordon, Austin Rivers czy nawet Ryan Anderson potrafią wywalczyć dobrą pozycje na boisku. Potrzeba w tej chwili fantazji Vasqueza i przynajmniej siedmiu asyst.
*Patryk Pankowiak: Mniej. Asysty to zawsze ciężki kawałek chleba dla rozgrywającego grającego w teoretycznie słabszej drużynie. Tutaj nie wystarczy podać piłki do Raya Allena czy Mike’a Millera. Do tego większość „Szerszeni” woli indywidualnie wykreować sobie sytuację do rzutu. Vasquez to dobry podający, ale myślę, ze w tym sezonie siedmiu asyst na mecz niestety nie osiągnie.
Średnio strat na mecz: 2.0
*Rafał Kamieński: Więcej. Wenezuelczyk z zawodników Hornets, którzy reprezentowali barwy „Szerszeni” w poprzednim sezonie jest drugim, za Ericiem Gordonem, najwięcej tracącym piłek graczem w ekipie. Greivis tracił średnio 2.2 piłek na mecz, a jeżeli w przyszłym sezonie jego liczba minut oraz asyst ma wzrosnąć to i liczba strat zapewne w jego przypadku również minimalnie wzrośnie, a nie spadnie. Prawdą jest, że Vasquez mógł sporo się nauczyć podczas campów i podczas lata, ale nie wierzę, że jego licznik strat spadnie poniżej 2.0.
*Przemysław Izdebski: Więcej. Wiek i doświadczenie na parkietach NBA jest minusem Wenezuelczyka. Będzie to dla niego trzeci sezon w najlepszej lidze koszykarskiej i błędy sportowe są jak zawsze wszędzie. Wszyscy życzylibyśmy sobie w ogóle uniknąć głupich strat lecz one są zawsze. Niektórzy ”wyjadacze” mogą okazać się mądrzejsi i liczba strat będzie niestety w przypadki Greivisa Vasqueza większa.
*Patryk Pankowiak: Więcej. Jeśli Greivis Vasquez będzie przebywał sporo minut na parkiecie, to jego średnia start automatycznie wzrośnie. Ciężko powiedzieć przed sezonem jak to będzie wyglądało, ale uważam, że Wenezuelczyk może tracić podobną ilość piłek jak w ubiegłym sezonie, czyli – 2.2 na mecz.