Dla Austina Riversa mecz z Boston Celtics był najważniejszym spotkaniem ze wszystkich zawodników na parkiecie z obydwu drużyn. Rzucający obrońca został wybrany w Drafcie 2012 z 10. numerem, a razem z nim przy stoliku siedział z nim jego ojciec – Doc Rivers. Tej samej nocy w hali TD Garden w Bostonie Doc Rivers siedział na ławce Celtics jako szkoleniowiec, a czoła mu musiał stawić właśnie 20-letni Austin. O odczuciach syna i ojca o tym meczu i kilka „sounds of the game” w poniższym filmiku.