Pelicans sprzedali swój pick

Już kolejny raz New Orleans Pelicans za kadencji Della Dempsa niemalże odpuścili obecność w drafcie i postanowili wzmacniać się inną drogą – poprzez transfery lub wolną agenturę. Generalny Menadżer pozbawił zespół wyboru w pierwszej rundzie draftu (transfer Omera Asika, pick wykorzystany na Sama Dekkera) i został jedynie z 56. pickiem, który wykorzystano na Brandena Dawsona z Michigan State – walecznego skrzydłowego. Gracz zostanie jednak sprzedany za gotówkę do Los Angeles Clippers.

To nie pierwsza taka sytuacja w Nowym Orleanie, Dell Demps robił identyczne transfery już wcześniej. Dzięki zdobytym pieniądzom miał jednak większe możliwości na rynku transferowym. Pierwsze przykłady to ściągnięcie do klubu Gustavo Ayona czy zapłacenie za zerwanie kontraktu Luke’a Babbitta w Rosji.

Brak uczestnictwa w drafcie nie oznacza braku zainteresowania młodymi zawodnikami – Pelicans szukają już odpowiednich graczy do swojej drużyny podczas Ligi Letniej, a w niej m.in. Seth Curry.

 

Odchodząc nieco od drużyny z Luizjany, warto wspomnieć, że draft nie poszedł po myśli Mateusza Ponitki. Polak został pominięty w naborze.