Powrót jednak wcześniej?

Jeszcze wczoraj informowałem Was o kontuzji Tyreke’a Evansa i tym, że będzie on poza grą na okres od 1 do 2 tygodni. Jak się jednak okazuje ściągnięty w te lato za duże pieniądze były zawodnik Sacramento Kings po kilku dniach od tamtego nieszczęsnego zdarzenia, uczestniczył on w treningu. Informujący o tym dziennikarz związany z klubem – John Reid z NOLA.com – podał również, że New Orleans Pelicans zmienili jego status na dzisiejszy mecz z Detroit Pistons na day-to-day.

Oznacza to, że przerwa zawodnika może potrwać znacznie krócej i już tylko od samego gracza zależy to czy wybiegnie na parkiet nawet za kilka godzin. W przedmeczowym treningu uczestniczył na pełnym kontakcie i jak sam mówił – nie odczuwał żadnego dyskomfortu. Jedynym zmartwieniem jest to, że kostka którą skręcił w meczu z Oklahoma City Thunder jest tą samą przez którą opuścił on kilkanaście dni preseasonu.

Jest to z pewnością bardzo dobra wiadomość i szansa na mimo wszystko znacznie lepsze wyniki bez Anthony’ego Davisa przez następnych 5 tygodni. Tyreke Evans jest czołową postacią w rotacji Monty’ego Williamsa z ławki rezerwowych i coach nie musi się najprawdopodobniej zamartwiać już tym, że znacznie więcej minut na parkiecie przebywać musieliby Morrow, Rivers czy Aminu.