Sezon ogórkowy w NBA trwa w najlepsze. Widzieliśmy już wiele zaskakujących ruchów z drużyn każdej konferencji. Najciekawszymi drużynami jak dotychczas są m.in. Celtics, Nets, Knicks czy Pelicans. Dell Demps zdecydowanie wygrywa w przedbiegach, tworząc w dwa lata z drużyny bez talentów z wysokimi kontraktami ekipę, z której talent można wynosić wiadrami. Ostatnim jego ruchem jest pozyskanie Tyreke’a Evansa, o którego mocno walczył.
Mierzący 198 cm, rzucający obrońca, spędził 4 lata grając w Sacramento Kings. W pierwszym swoim roku zdobył nagrodę dla najlepszego debiutanta sezonu, notując średnie na poziomie 20/5/5, jako czwarty taki przypadek w historii (inne: Michael Jordan, LeBron James, Oscar Robertson). Od tamtego czasu borykał się z kontuzją, która rok później uniemożliwiła mu grę w T-Mobile Rookie Challenge.
Od czasu świetnego sezonu jego statystyki i produktywność spadała. Głównie spowodowane to było brakiem zrozumienia na parkiecie, a także ciężkimi charakterami w zespole (DeMarcus Cousins). W ostatnim sezonie rzucał jednak z najlepszą w karierze skutecznością z gry – 47% i za 3 – 33%.
Potrafi zdobywać punkty
Jest bardzo atletycznym i szybkim zawodnikiem z dużym zasięgiem ramion. Potrafi dostać się pod kosz i skutecznie wykończyć akcję. Trafił, aż 80% swoich layupów po penetracjach. Miał także 55% skuteczność z mniej, niż 8 stóp, a także 58% z mniej, niż 5 stóp.
Uwielbia biegać do kontrataków, a także wykorzystywać swoją szybkość do izolacji. Co dla Pelicans oznacza, że mają kolejnego zawodnika, który przyśpieszy grę i sam sobie wykreuje rzut. Do tego są pogłoski, że ma on wychodzić z ławki, ma robić za zawodnika Manu-Like. Brakowało tego w poprzednim sezonie, szczególnie ze strony Austina Riversa.
Kiepski rzut
Nie jest to przyszły Ray Allen, ale z sezonu na sezon wychodzi mu, co raz lepiej. Zmienia swój styl rzutu z każdym rokiem i wygląda to lepiej. Częściej decyduje się na penetracje, przez co jumpshot nie ma takiego dużego udziału w jego grze ofensywnej. W Kings oddawał dużo złych rzutów, m.in. dlatego, że był stawiany w złej pozycji do wyprodukowania sobie miejsca. Nie miał tam nikogo, aby mu pomógł, jako rozgrywający był zdany sam na siebie. W Nowym Orleanie powinno to się zmienić, bo tutaj jest specjalista od rzucania (Ryno), a do tego odciąży go Holiday.
Solidny obrońca
Kings z nim na parkiecie tracili 0.7 punktu na posiadanie. Jego wizerunek obrońcy dużo utracił przez to, że grał dla tego zespołu, który nie specjalizuje się w defensywie. Często na niego było zrzucany obowiązek krycia najlepszych zawodników drużyny przeciwnej. Cierpiał także, że był umieszczany na pozycji niskiego skrzydłowego, gdzie jego nominalne pozycje to rozgrywający i rzucający obrońca. Jego indywidulane, defensywne statystyki:
Podsumowanie
– Evans w tamtym sezonie notował statystyki na poziomie 15.2 pkt, 4.4 zb, 3.5 as, 1.6 prz., 2.0 st.
– Reke pod względem PER na pozycji SG plasuje się na 5 miejscu z wskaźnikiem na poziomie 18.1. Wyżej od niego są tylko James Harden, Kobe Bryant, Dwyane Wade i Manu Ginobili.
– Evans ma dostać 4-letni kontrakt na mocy, którego zarobi $44 mln. Wiele się mówi na temat jego roli, jednak najpewniejszą plotką jest to, że ma być on 6th Manem w ekipie Williamsa, jako backup dla Erica Gordona lub/i Jrue Holidaya.