Raport: Darius Morris w Pelicans, Wallace nie dla nas

Dość nieoczekiwanie, Los Angeles Clippers postanowili wyrównać ofertę Pelicans za swojego gracza – Tyrone’a Wallace’a i tym samym zawodnik ma obowiązek zostać w klubie z Kalifornii. Wszystko wskazywało na to, iż Clippers nie będą mieli środków aby zatrzymać 24-latka. Udało się im jednak pokrzyżować plany Pelikanów, którzy teraz muszą szukać innej opcji na pozycję 2/3, który wesprze rotację Alvina Gentry’ego.

W międzyczasie, Dell Demps ściągnął do klubu Darius Morrisa, który powalczy o skład na campie przedsezonowym. Morris znany głównie z gry dla Los Angeles Lakers na początku swojej kariery, następnie szukał swojego miejsca, zahaczając o Filadelfię, Clippers, Memphis i Brooklyn. Po niemal 3-letniej przerwie od NBA, Morris wraca do ligi aby ponownie wywalczyć sobie prawo do gry w najlepszej lidze na świecie.

W ostatnim czasie Morris starał się dostać do NBA poprzez G-League, gdzie reprezentował Rio Grande Valley Vipers, gdzie w końcówce sezonu zagrał 3 spotkania, notując średnio 19 punktów, 7.7 asyst i 4.7 zbiórki.

To rozgrywający z dobrymi warunkami, który ma szansę aby powalczyć o skład. Jego podpisanie jest jednak dość zaskakujące, gdyż w ostatnich dniach sporo mówiło się o transferze m.in. Ty’a Lawsona, który odbył w Pelicans nawet trening.

 

Wyrównanie oferty za Wallace’a przez Clippers to niewątpliwie duża strat dla Pelicans, nie jest to game-changer, ale Pellies mieli szansę za niewielkie pieniądze pozyskać zawodnika, który mógłby być częścią rotacji na przyszły sezon. Tyrone był zastrzeżonym wolnym agentem, a po wyrównaniu oferty nie może on teraz przejść do Nowego Orleanu na zasadzie wymiany przez rok, ma on również zawartą klauzulę w kontrakcie, która upoważnia go do weto wymiany z jego udziałem.