New Orleans Pelicans zwolnili wczoraj Anthony’ego Browna, który miał w ostatnich dniach spore problemy ze skutecznością. Pelikany nie mogły pozwolić sobie na stagnacje w składzie po bardzo złej grze i fatalnych wynikach. Dell Demps postanowił na wolne miejsce podpisać skrzydłowego – Reggiego Williamsa. Swoją ostatnią krótką przygodę z NBA miał w sezonie 2014/15, gdzie grał dla San Antonio Spurs.
Reggie Williams to przeciętniak na parkietach NBA. Mierzący 6’6 stóp ma od samego początku spore problemy, aby zatrzymać się w jakiejś drużynie na dłużej. Rozegrał tylko jeden pełny rok – swój drugi w barwach Golden State Warriors, w sezonie 2010-11. Pełnił wówczas rolę rezerwowego.
W ostatnich pięciu latach zagrał w zaledwie 96 spotkaniach NBA – i tylko 122 minuty w ostatnich 4 sezonach.
Ostatni rok spędził w rosyjskim Avtodor Saratov. Wrócił jednak do USA, gdzie wywalczył sobie miejsce na obóz przygotowawczy Thunder. Został jednak zwolniony tuż przed startem rozgrywek. Ostatnich kilka tygodni spędził w NBA D-League, gdzie reprezentował Oklahoma City Blue.
Alvin Gentry z pewnością liczy, że Reggie Williams chociaż w jakimś stopniu pomoże w problemach na skrzydle drużyny. Williams z pewnością może dać ekipie trochę jakości w obronie, ale jego umiejętności w ataku to rzecz raczej wątpliwa. W swojej karierze rzuca na poziomie 36% za trzy i to właśnie tutaj Pelikany będą szukać pomocy.