To może być najważniejsza rzecz w nadchodzącej serii Pelicans z Warriors. Stephen Curry opuścił całą pierwszą rundę przeciwko San Antonio Spurs i miał być poza grą jeszcze przez kilkanaście dni. Wszystko jednak wskazuje na to, że 2-krotny MVP może być w stanie zagrać już w pierwszym meczu drugiej rundy.
Raporty sprzed kilku dni mówiły o tym, że „Steph nie jest jeszcze blisko” przez co można było rozumieć, że według przewidywań powinien opuścić pierwszych kilka spotkań z Pelicans. Dzisiaj jednak Curry uczestniczył w pełnym treningu Golden State Warriors i jest „questionable” przed Game 1. To bardzo komplikuje sprawy.
Warriors powinni być w 100% zdrowi i gotowi na Pelicans. Szykuje się nam piekielnie ciekawa, ale i cholernie trudna seria.
Warto dodać, że Steph pozostaje poza grą od 8. marca. Wówczas to kontuzjował swoje kolano w meczu z Sacramento Kings. Wcześniej rozgrywał kolejny, fenomenalny sezon i był jednym z kandydatów do MVP. Jest on też najważniejszym graczem Mistrzów NBA, którzy nie są AŻ tak groźni bez niego. Notował w tym sezonie 26.4 punktów, 6.1 asysty i 5.1 zbiórek.