Draft 2012 zbliża się wielkimi krokami, a kolejnym graczem którego przedstawimy w naszym nowym cyklu „Sylwetki z Draftu 2012″ będzie rzucający obrońca i były zawodnik drużyny Connecticut Huskies – Jeremy Lamb. Zapraszam!
Jeremy Lamb urodził się 30 maja w 1992 roku w Norcross, stanie Georgia. Występuje na pozycji rzucającego obrońcy. O tym ile dokładnie ma wzrostu nie jest powiedziane, ale przyjęto, że ma 196 centymetrów i 84 kilogramów. Na parkietach NCAA wspólnie z Andre Drummond’em tworzyli wspaniały duet.
Jeremy typowany jest w Drafcie 2012 w okolicach 7-12 picku. 20-latek posiada ogromny potencjał i jest przede wszystkim świetnie wyszkolony technicznie. Wielu widzi w nim nowego Ripa Hamiltona czy Reggie Millera, bowiem jest to typowy zawodnik catch-and-shoot co jest często wykorzystywane w taktykach trenerów (patrz Los Angeles Clippers).
Szkoła średnia
Jeremy swoje pierwsze kroki w koszykarskiej karierze stawiał w swoim rodzinnym mieście Norcross High School, stan Georgia. Z miejsca stał się kapitanem zespołu i poprowadził swoją szkołę do Regionalnych Mistrzostw oraz bilansu 27-3. Od początku zauważyć można było wielki talent tego gracza i łatwość w zdobywaniu punktów.
Swój sezon zakończył średnio na poziomie 20 punktów i 6 zbiórek.
College
Jeremy Lamb kolejny swój rozdział rozpoczął na uczelni Connecticut pod okiem Jima Calhouna. Trafił tam specjalnie z inicjatywy trenera, który wprost musiał mieć go w swoich szeregach, bo jak mówił – widział w nim byłego gracza tej uczelni – Richarda „Ripa” Hamiltona.
W pierwszym sezonie występował przeważnie w każdym spotkaniu swojej drużyny. Średnio notował 11,1 punktów i był pod tym względem tuż za liderem w tej konkurencji, Kembą Walkerem.
W 2011 roku podczas Big East Tournament wspólnie z Kembą poprowadzili uczelnię do mistrzostwa w rozgrywkach NCAA. Jeremy zdobywał podczas tej głównej imprezy ponad 16 punktów na potyczkę oraz wyrównał swoje career-high pod względem punktów – 24 w meczu z San Diego State podczas Sweet 16, 24 marca 2011 roku. Podczas całego turnieju Jeremy Lamb trafił aż 11 z 15 prób za trzy, co było jednym z nowych rekordów ACC. Sezon zakończył w meczu z Butler, kiedy to zdobył skromne 12 punktów i 7 zbiórek. Lamb udowodnił jednak, że wyśmienicie radzi sobie z presją, ba, gra wraz z nią o wiele lepiej.
Po sezonie został zaproszony na Mistrzostwa Świata do lat 19 w kadrze USA. Jak się później okazało był to świetny turniej dla Lamba,, bowiem został wybrany do najlepszej piątki całych rozgrywek – jako jedyny Amerykanin.
Sezon 2o12 to jednak ogromne rozczarowanie dla Jeremy Lamba oraz jego uczelni Connecticut. Fakt, Jeremy rozegrał o wiele lepszy indywidualnie sezon niż miało to miejsce w 2011 roku, bowiem zakończył rozgrywki z średnimi na poziomie 17.7 punktów, 4.9 zbiórek, 1.7 asyst oraz 1.2 przechwytów. Rzucał również na 47% skuteczności z gry oraz 33% zza łuku. Sezon regularny był więc bardzo udany dla drużyny Huskies.
Kiedy jednak przyszło do decydującej fazy, a więc do NCAA Tournament oraz do obrony tytułu z 2011 roku Connecticut Huskies nie byli z góry stawiani w grupie przegranych. Okazało się jednak zupełnie inaczej, bo zostali oni już w pierwszej rundzie imprezy wyeliminowani przez Iowa State po porażce 77 – 64. Jeremy Lamb zdobył wówczas solidne 19 punktów oraz 4 zbiórki, ale był to już jego ostatni występ dla Jima Calhouna i jego uczelni.
W marcu tego roku potwierdził swoją obecność podczas Draftu 2012.
Silne i słabe strony
Atuty Lamba to:
– Świetna gra w ofensywie;
– Mówi się, że ma idealne proporcje do bycia gwiazdą w NBA;
– Jest piekielnie szybki, trudny do zatrzymania;
– Świetny atleta, bardzo dobry wyskok;
– Posiada ogromny potencjał;
– Dobry obrońca.
Minusami Lamba są:
– Zdarzają mu się problemy pod względem strat;
– Nie posiada umiejętności przywódczych;
– Musi spędzić jeszcze dużo czasu na siłowni, bowiem brakuje mu „masy”.
Mix