Tyreke Evans gotowy na nowe wyzwania

tyrekeKiedy Tyreke Evans został ściągnięty do New Orleans Pelicans za olbrzymie pieniądze wielu zaczęło stawiać sobie pytanie – jaka będzie jego rola w nowej drużynie? Opcji było naprawdę sporo. Wytransferowanie Erica Gordona, pozycja niskiego skrzydłowego czy chociażby super-rezerwowy, który byłby jokerem z ławki Monty’ego Williamsa.

Najgłośniej było o tej ostatniej opcji. Wielu porównuje budowanie zespołu Pelicans do ekipy San Antonio Spurs, z którą związany był m.in. Dell Demps. Zaczęły się więc plotki, że sztab szkoleniowy chciałby mieć w swoich szeregach kogoś jak Manu Ginobili, który jest tym idealnym „szóstym” zawodnikiem. Jak odbiera jednak to Tyreke Evans?

Reke w lidze jest już przez 4 lata. W tym czasie wyszedł na parkiet 257 razy, z czego aż 247-krotnie jako startowy gracz. Można byłoby się więc domyślać, że rola rezerwowego mogłaby mu się niezbyt spodobać – nic dziwnego, jeżeli było się kilka tygodni temu jedną z gwiazd swojej byłej drużyny.

Okazuje się jednak, że domysły dziennikarzy czy fanów były błędne, a Tyreke nie ma z tym żadnych problemów. Zapytany na konferencji jak przyjąłby informację o tym, że będzie wchodził z ławki odpowiedział:

„Nie mam z tym żadnych problemów. Jeżeli trener tak zdecyduje i będzie to najlepsze dla drużyny to nie ma problemu. Będę z siebie zawsze dawał wszystko.” – mówił

Wówczas nasza piątka powoli się kształtowała. Jrue Holiday – Eric Gordon – Al-Farouq Aminu – Ryan Anderson/Anthony Davis – Jeff Withey/Jason Smith/Anthony Davis. Nieźle, prawda?

Inną sprawą jest również to, że Tyreke Evans nie ma dokładnie sprecyzowanej swojej pozycji na parkiecie. On sam lubi o sobie mówić jak o rozgrywającym, rozmiarowo pasuje na pozycję rzucającego obrońcę, a z konieczności w Sacramento radzić sobie musiał również na skrzydle. To bardzo duży plus tego zawodnika i duże pole do manewru dla Monty’ego Williamsa, o czym mówił Dell Demps:

„Szukaliśmy jak najwięcej talentu. Tyreke Evans to bardzo wszechstronny zawodnik. Bardzo dobrze broni, jest szybki i nie ma problemów w przedzieraniu się pod kosz. W dodatku może grać na pozycjach jeden, dwa i trzy co pozwala nam mieć wiele alternatyw. Jesteśmy bardzo zadowoleni.” – mówił Generalny Menadżer Pelicans

Ten kto jednak śledzi dokładnie koszykówkę NBA dobrze wie, że niesprecyzowana pozycja może sporo szkodzić zawodnikowi. Nie może szkolić się dokładnie pod jednym kątem lecz zwracać uwagę aż na trzy pozycje – jeżeli taka będzie potrzeba. Gracz w pewnym momencie nie jest pewny siebie i chciałby ustabilizować się w zespole. Jak wiele plotek mówiło wcześniej, Reke będą Królem miał z tym trochę problemów. Szybko zaprzeczył jednak takim nowinom na konferencji prasowej przedstawiającej go już jako Pelikan.

„Nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z trenerami ani z nikim innym na ten temat. Nie wiem dokładnie jeszcze jaka będzie moja rola. Dla mnie nie ma jednak większego znaczenia czy będę grał jako rozgrywający czy skrzydłowy, wszędzie sobie poradzę i będę gotowy do gry. Bez względu jaką rolę będę odgrywał – będę robił to na sto procent. Będę ciężko pracował i mam zamiar wygrywać mecze.” – odpowiadał na pytania Reke

Jedno jest pewne. Drużyna ze stanu Luizjany wraz z przybyciem do niej Tyreke’a Evansa wzbiła się na kolejny, wyższy poziom. Zresztą wyśmienicie powiedział o tym trener Pelicans, Monty Williams:

„Jestem zadowolony, że pozyskaliśmy takiego gracza jak Tyreke Evans. Cieszę się, że zawodnik, którego się boję (kiedy ten gra przeciwko jego drużynie, przyp. red.) będzie teraz grał dla nas.”