Grający przemiennie na praktycznie trzech pozycjach – rozgrywający, rzucający obrońca, niski skrzydłowy – zawodnik New Orleans Pelicans będzie poza grą na okres od 1 do 2 tygodni. Tyreke Evans, bo o nim mowa, skręcił kostkę podczas ostatniego przegranego spotkania z Oklahoma City Thunder.
Były zawodnik Sacramento Kings podczas jednego z wjazdów pod kosz podczas kontrataku nastąpił źle na stopę Kevina Duranta i wylądował jak rażony prądem na plecach. Evans powędrował szybko do szatni, skąd już nie wrócił na parkiet. Prześwietlenie na szczęście nie wykazało żadnych złamań, jedynie skręcenie. Powrót do gry będzie więc zależy od tego jak długo utrzymywać się będzie ból i opuchlizna, która pojawiła się na stopie.
Oznacza to, że New Orleans Pelicans będą osłabieni już brakiem trzech kluczowych zawodników. Na kilka miesięcy przez kontuzję kolana z gry wyleciał Greg Stiemsma, rękę złamał Anthony Davis (4-6 tygodni) i teraz bardzo ważny zawodnik z ławki, Tyreke Evans.
Taka sytuacja oznacza, że Monty Williams będzie musiał stanowczo więcej postawić na czwórkę: Brian Roberts, Austin Rivers, Darius Miller i Al-Farouq Aminu. Żaden z nich nie gwarantuje jednak tak dużo jak Debiutant Roku z Sacramento, gdy jest w formie i gra na miarę swoich możliwości.
Trzeba przyznać, że kontuzje nadeszły w najgorszym momencie, gdy przed Świętami i Nowym Rokiem, przed New Orleans bardzo, bardzo ciężkie spotkania, które przegrane mogą oznaczać nawet już powoli brak awansu do fazy PlayOffs.