New Orleans Hornets i Memphis Grizzlies wymienili swoich drugoroczniaków. Deal, który zawarły dwie ekipy powoduje, że skrzydłowy Quincy Pondexter z Hornets ląduje w Grizzlies, a w drugą stronę wędruje rozgrywający Greivis Vasquez. Dzięki tej wymianie „Szerszenie” mają już uporządkowany roster, a na pozycji rozgrywającego mamy już dwa nazwiska
Wymiana nie zawiera niczego szczególnego, jest to zwykły deal dzięki któremu drużyny zmienia tylko dwójka graczy. Memphis Grizzlies zyskuje zmiennika w postaci Quincy Pondextera dla Rudy’ego Gaya. Stracili oni bowiem Shane’a Battier’a, który jako wolny agent wybrał drużynę z Miami. New Orleans Hornets zyskuje za to drugiego w swojej drużynie rozgrywającego Greivisa Vasqueza.
Widać więc, że oby dwa kluby doszły do tego dealu dzięki meczom przedsezonowym.
W Nowym Orleanie pozbyli się za to trzeciego niskiego skrzydłowego, a sprawa zrobiła się już klarowniejsza. Zawodnikiem wchodzącym z ławki będzie Al-Farouq Aminu, który został pozyskany przez „Szerszenie” dzięki wymianie z udziałem Chrisa Paula.
Quincy Pondexter zrobił ogromne postępy w tym offseasonie, a podczas meczu przedsezonowego zaliczył wyśmienite 14 punktów i 11 zbiórek. W zeszłym sezonie ten zawodnik notował średnio 3 punktów i 1 zbiórkę w ciągu 11 minut. W preseason notował za to już 13 punktów i 8 zbiórek na potyczkę.
Greivis Vasquez to przede wszystkim zawodnik z ogromnymi możliwościami(Zawodnik roku w ACC), których pokazać zbytnio nie mógł w Memphis Grizzlies. W New Orleans Hornets będzie za to miał znacznie więcej minuty, bowiem będzie solidnym backupem dla Jarretta Jacka. Vasquez notował średnio w zeszłym sezonie 4 punkty i 2 asysty w 12 minut na parkiecie.
Myślę, że ta wymiana wyszła nam na dobre. „Szerszenie” zyskują bardzo dobrze rokującego rozgrywającego, który jeszcze w collegu był jednym z najlepszych graczy w swoim roczniku. Jeżeli da mu się odpowiednią liczbę minut to myślę, że Greivis powinien wykorzystać swoją szansę. Jako drugoroczniak w NCAA ten zawodnik zdobywał średnio 17 punktów, 7 asyst oraz 6 zbiórek na mecz i mimo słabego roku debiutanckiego w NBA z tym zawodnikiem wiąże się wielkie nadzieje.
WITAMY GREIVIS!