New Orleans Hornets rozpoczynają sezon spotkaniem w największym mieście stanu Arizona: Phoenix. Podopieczni trenera Montego Williamsa zagrają dziś o godzinie 3:00 czasu polskiego z tamtejszymi Suns, na których czele stoi Grant Hill i Steve Nash.
„Szerszenie” w meczach przedsezonowych dość niespodziewanie, spokojnie rozprawili się z Memphis Grizzlies, ogrywając ich odpowiednio: 97-90 i 95-80 na własnym parkiecie. Musimy się jednak liczyć z tym, że był to tylko „preseason” a wszystkie drużyny szukały odpowiedniej rotacji i ćwiczyły różne schematy zagrań.
Dzisiejszy mecz na pewno da nam odpowiedź na wiele nurtujących pytań. Podstawowe, a zarazem najważniejsze z nich to: Czy trójka: Kaman, Aminu a przede wszystkim Gordon zrozumieli się z resztą zespołu i czy można spodziewać się z ich strony, już dziś dobrego spotkania? Sam jestem tego ciekaw, mamy więc kolejny pretekst, żeby jednak wstać dziś w nocy i obejrzeć ten mecz na żywo.
Klub z Luizjany notowany jest przez krytyków gdzieś na 25-28 miejscu w tz. „Power Rankings”, hmmm, trochę daleko prawda? „Szerszenie” więc nie są postawieni w roli faworyta, co ma też dobre strony. Ja osobiście uważam, że Hornets w tym sezonie spokojnie awansują do PO, a tam już wszystko może się zdarzyć. Skupmy się jednak na dzisiejszym meczu ze „Słońcami”.
Kluczem do wygrania tego pojedynku będzie zatrzymanie Steva Nasha. 37-letni Kanadyjczyk jest motorem napędowym swojej drużyny. Najlepszy asystujący tamtego sezonu jest z pewnością najgroźniejszą bronią naszych dzisiejszych rywali. Jarrett Jack stanie więc przed trudnym zadaniem, bowiem do jego obowiązków będzie należało ograniczenie celnych podań i rzutów Nasha, do minimum.
Jak dowiedziałem się przed chwilą Jarrett Jack nie zagra w dzisiejszym spotkaniu z powodu zawieszenia. Zastąpi go nasz nowy Point Guard: Greivis Vasquez.
Kolejnym starszym zawodnikiem w szeregach Suns jest niejaki: Grant Hill (39 lat), zawodnik na pewno bardzo dobrze znany także starszym kibicom. Z jego powstrzymaniem natomiast, może być zdecydowanie łatwiej, ponieważ na pozycji SF mamy świetnego obrońcę w postaci: Trevora Arizy.
Oprócz wyżej wspomnianej dwójki graczy, jest jeszcze pozyskany z Los Angeles Lakers-Shannon Brown. 26-letni rzucający obrońca jest dużym wzmocnieniem w offensywie. Brown potrafi wysoko skakać i w bajeczny sposób wsadzać piłkę do kosza, co udowadniał nam już nie raz. Większość kibiców zastanawia się pewnie, jak będzie wyglądało jego starcie z Gordonem, są to gracze dość podobni, Eric ma jednak ten „błysk w oku”, który czyni go lepszym od Browna. Dziś będzie świetna okazja żeby to udowodnić w bezpośrednim „matchupie”
Czas teraz na stronę podkoszową, a prezentuję się ona dość ciekawie. Kaman, Landry i Okafor będą musieli mieć się na baczności, ponieważ pod koszem Suns stać będzie Marcin Gortat, który ostatnimi czasy prezentuję się bardzo dobrze. To on jest raczej najmocniejszym ogniwem jeśli chodzi o wysokich zawodników. Jego zastępca Robin Lopez ma przebłyski dobrej gry, ale moim zdaniem nie dorównuję jednak takim graczom jak Kaman czy Okafor i wynik tego starcia powinien być raczej jasny. No oczywiście, jest jeszcze mierzący 211 cm Channing Frye, ale on zajmuje się raczej rzutami z dystansu, więc pod koszem dużej krzywdy nie powinien nam wyrządzić.
Tak więc, podsumowując: New Orleans Hornets w pierwszym meczu sezonu zasadniczego, mają duże szanse na odniesienie zwycięstwa. Priorytetami będzie zatrzymanie Nasha i jego pick-and-rollow z Marcinem. Jeśli uda nam się zneutralizować ten element nie powinno być większych problemów.
Stawiani nawet przez bukmacherów na straconej pozycji Hornets powinni udowodnić już dziś wszystkim , że nie będą w tym sezonie chłopcami do bicia, a odejście Paula wyszło nam na dobre. Widzimy się więc dziś o 3:00 czasu polskiego przed monitorami/telewizorami. Przypominam, że mecz można obejrzeć na League Pass w jakości HD!( dostępny za darmo do 9-stycznia). Let’s go Hornets!
PRZEWIDYWANE SKŁADY
New Orleans Hornets
PG – Vasquez, SG – Gordon, SF – Ariza, PF – Landry, C – Okafor
Phoenix Suns
PG – Nash, SG – Dudley, SF – Hill, PF – Frye, C – Gortat