To spotkanie może przejść do historii. Bardzo możliwe, że zostanie pobity rekord organizacji z Nowego Orleanu pod względem frekwencji na meczu przedsezonowym. Po raz pierwszy na własnym – odmienionym – parkiecie zagrają bowiem New Orleans Pelicans, którzy dzięki ostatnim zwycięstwom podnieśli kibiców na duchu i raz kolejny oczekiwania na nadchodzący sezon powędrowały w górę.
Żeby jeszcze było tego mało na otwarcie odnowionej hali z nowym parkietem zaproszeni zostali Mistrzowie NBA – Miami Heat. Jedna z najlepszych drużyn w ostatnim dziesięcioleciu z zawodnikiem, który walczy o miano jednego z najlepszych w historii ligi. Tym bardziej koło takiego meczu, nawet jeśli to preseason, przejść nie można obojętnie.
Bardzo możliwe, że New Orleans Pelicans po kontuzjach Erica Gordona, Jasona Smitha, Tyreke’a Evansa czy Briana Robertsa po raz pierwszy będą gotowi na 99% (Darius Miller). Po niemal trzytygodniowej przerwie bardzo bliski powrotu jest bowiem Tyreke i niewykluczone, że wreszcie wybiegnie na parkiet przed własną publicznością.
Miami Heat jak większość drużyn w preseason gra na 50% swoich możliwości. Legitymują się bilansem 4-2, a pierwszoplanowe skrzypce odgrywają rezerwowi albo Chris Bosh. Jedynym starciem, gdzie widać było ogromną motywację było spotkanie z San Antonio Spurs, których roznieśli 121 – 96.
Początek spotkania o godzinie 2:00 czasu polskiego. Z meczu przewidywana jest transmisja.
Niech zacznie się nowa era! #TakeFlight