Po czterech zwycięstwach z rzędu New Orleans Hornets wyjeżdża do Nowego Jorku gdzie w Madison Square Garden podejmą miejscowych Knicks. „Szerszenie” w ostatnim spotkaniu przegrali z New York Knicks 21 listopada kiedy to musieli uznać wyższość zdecydowanie lepiej spisującej się drużyny przyjezdnej 102 – 80. Dziś spotkanie to może wyglądać jednak zupełnie inaczej, bowiem do szeregu Hornets wrócił Eric Gordon, którego wówczas brakowało, a sama drużyna jest w bardzo dobrej formie.
W przeciwieństwie do drużyny z Nowego Orleanu Knicks są aktualnie w dużym dołku. Po bardzo dobrym starcie w lidze i objęcia prowadzenia w swojej Konferencji od czasu kontuzji Wallace’a, Camby’ego i Feltona ta drużyna nie gra już tak dobrze. Aktualnie notują serię trzech porażek z rzędu i z bilansem 23-13 są na drugim miejscu ze stratą dwóch spotkań do Miami Heat. Hornets pomimo serii czterech zwycięstw wciąż zajmują ostatnie miejsce na Zachodzie.
Przyczyną ostatnich porażek Knicks jest bardzo słaba postawa na deskach. Z Raheed Wallace’m wyglądało to jeszcze całkiem w porządku, jednak gdy już zabrakło Sheeda, który doznał kontuzji stopy New York nie potrafią sobie zupełnie poradzić na zbiórce. Zbierają średnio 40 piłek na mecz co jest czwartym najgorszym wynikiem w lidze. New Orleans nie jest wcale o wiele lepszą, bo dopiero 23. pod tym względem, ale „Szerszenie” powinny wykorzystać tą słabą postawę Knicks i zbierać jak najwięcej piłek, co da nam dużo łatwych punktów.
New York nie są jednak drużyną, która ma problemy w zdobywaniu punktów, bowiem są 8. ekipą pod względem zdobywanych punktów na mecz ze średnią 101.5. Jeżeli popatrzymy na ofensywę Hornets to są oni na dalekim 28. miejscu przed Indianą Pacers i Washington Wizards. Trzeba jednak przyznać, że zdobywanie punktów „Szerszeniom” idzie ostatnio zdecydowanie lepiej wraz z powrotem Erica Gordona.
To, że Knicks są tak dobrą drużyną w ataku to zasługa przede wszystkim Carmelo Anthony’ego, który zdobywa tych punktów 29 dorzucając do tego 6.2 zbiórek i 2.4 asysty. Anthony to jeden z najlepszych graczy w ataku w całej lidze, a ma jeszcze przy tym wsparcie wyśmienitego w tym sezonie rezerwowego J.R. Smitha, który jest liderem po nagrodę Sixth Mana Roku, ale i walczy o Mecz Gwiazd w Houston. Wchodząc z ławki dostaje ponad 33 minut i zapisuje podczas nich na swoim koncie 17 punktów, 5 zbiórek i prawie 3 asysty.
Przed nami więc emocjonujące starcie pomiędzy super-rezerwowymi Ryanem Andersonem i J.R. Smithem oraz pojedynek świetnych strzelców Erica Gordona i Carmelo Anthony’ego. Poszaleć po parkiecie będzie mógł jednak również Greivis Vasquez, który będzie miał trochę ułatwione zadanie przy nieobecności Raymonda Feltona.
Najważniejsze w przypadku New Orleans Hornets to obrona, dzięki której wygraliśmy ostatnie cztery spotkania, a pod względem traconych punktów „Szerszenie” są już 10. najlepszą drużyną w lidze ze współczynnikiem 96.7.
Początek spotkania już dzisiaj o godzinie 18:00 czasu polskiego w Madison Square Garden. Mecz będzie można obejrzeć również w Canal+Gol.