Zapowiedź: vs. Oklahoma City Thunder

„Szerszenie” skończyli fatalną serię sześćiu porażek z rzędu i otwarli „nowy dział” w sezonie. Po ostatniej dość wysokiej wygranej z Denver Nuggets, przyszła kolej na rywala z wyższej półki – zdecydowanym pretendentem do tytułu – Oklahomą City Thunder.

Nasz dzisiejszy przeciwnik może pochwalić się bilansem: (9-2) i pierwszym miejscem na zachodzie. Oklahoma City Thunder wydaje się jednym z największych pretendentów do 1-3 miejsca w swojej konferencji. Motorem napędowym Thunder jest oczywiście duet Westbrook&Durant, ewentualnie Durant&Westbrook. Obaj gracze zdobyli do tej pory, aż 482 punkty dla swojego zespołu, zaliczając średnio: 25.4  i 18.5 punktów na starcie. Ciekawostką jest fakt, że nasz dzisiejszy rywal, wygrał odpowiednio 20-23-50 i 55 meczy w kolejnych sezonach gry Kevina Duranta. Spory progres zaliczony, stać ich na więcej? Moim zdaniem ten młody team w tym roku stać nawet na finał konferencji.

„Grzmoty” tym samym od początku sezonu sprawiają dużo radości swoim fanom, co owocuje pełnymi trybunami, na prawie każdym meczu. Trudno się jednak dziwić, zespół Thunder ma właściwych ludzi na właściwych miejscach. Począwszy od gwiazdy i „duszy” zespołu – Kevina Duranta, po bardzo dobrego szkoleniowca- Scotta Brooksa.

Pocieszeniem dla fanów Hornets może być fakt, że nie tylko my mamy pod górkę, jeśli chodzi o kontuzjowanych zawodników. „Grzmoty” straciły właśnie swojego drugiego rozgrywającego- Eric Maynor nabawił się poważniejszej kontuzji i nie zagra do końca sezonu. Nate Robinson, który jeszcze do niedawna występował w niebieskich i białych barwach, przeniósł się do Golden State Warriors, gdzie zaliczył już dziś (vs Heat) bardzo dobry występ.

Oprócz Kevina i Russela, jest jeszcze jeden bardzo ważny gracz o którym warto wspomnieć. James Harden zdobywający 17.1 punktów na potyczkę, oprócz wyżej wspomnianej dwójki jest jednym z najważniejszych „członów” na obwodzie. Harden dysponuje przyzwoitym kozłem i świetnym rzutem z dystansu, jego domeną jest również efektowne wsadzanie piłki do kosza. Tak więc pod nieobecność Arizy i Gordona, zatrzymanie obwodowych może być niestety rzeczą nierealną. Nie widzi mi się coś Beli przy Hardenie…

Jeśli chodzi o stronę podkoszową to jest już o wiele bardziej kolorowo. Chociaż Perkins i Ibaka to solidna para, my możemy na nią „odpowiedzieć”. Okafor, Kaman czy Carl Landry z pewnością nie odstępują w żadnym elemencie graczom Oklahomy. Co więcej, sądzę, że „deski” w tym meczu będą należeć do „Szerszeni”.

Podsumowując: Dzisiejszy mecz to wielki „sprawdzian” dla Hornets! Po ostatnich meczach nasze uczucia mogą być bardzo mieszane, ja jednak jestem pewien, że to nie ostatnie słowo Hornets i Montego Williamsa.  „Grzmoty”  na pewno nie mają zamiaru oddać dziś punktów. Kluczowym elementem będzie ograniczenie do minimum rzutów oddawanych przez Kevina Duranta. Młody, solidny obrońca- Aminu vs Młody Superstar- Durant, zapowiada się ciekawie. Mecz rozpocznie się w „Ulu” o godzinie 2:00 czasu polskiego. Let’s Go Hornets!!!

PRZEWIDYWANE SKŁADY

New Orleans Hornets
PG – Jack, SG – Belinelli, SF – Aminu, PF – Kaman, C – Okafor

Oklahoma City Thunder
PG – Westbrook, SG – Sefolosha, SF – Durant, PF – Ibaka, C – Perkins