Emocje po Super Bowl w Nowym Orleanie powoli opadają. Hornets wracają po czterodniowym odpoczynku od NBA i już dziś we własnej hali podejmą Phoenix Suns. Czy ”Szerszenie” przerwa serię czterech porażek?
Ostatni tydzień dla naszej ukochanej drużyny był tragiczny. Przegraliśmy aż cztery spotkania pod rząd i nie dziwi mnie to, że jesteśmy ostatnią drużyna na zachodzie.
Phoenix Suns zdecydowanie w tym sezonie zawodzą, ich bilans to zaledwie 17 wygranych, 32 porażki i zajmują pechowe trzynaste miejsce w konferencji zachodniej.
Po naszej stronie przeważa fakt, że dziś gramy w New Orleans Arena. ‚Słońca” na wyjeździe grają bardzo słabo (5-20). W ostatnich 10 meczach zwyciężyli 4 spotkania, 6 razy musieli uznać wyższość rywali.
Suns minionej nocy dość niespodziewanie odnieśli pewną wygraną nad Memphis. Do zwycięstwa poprowadził ich nasz jedynak w lidze NBA Marcin Gortat notując 20 punktów, 7 zbiórek. Dobrze zagrał również rozgrywający Goran Dragić ( 17 punktów, 4 asysty).
Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem ekipy z Arizony jest Polak. Ostatnio wiele spekuluje się o wymianie z udziałem Marcina, czas pokaże czy działacze z Phoenix wymienią Gortata. Głównie zainteresowanie nadchodziło z Bostonu. ”Polish Hummer” średnio w tym sezonie notuje ponad 11 punktów i 8 zbiórek.
Ciekawy pojedynek dziś czeka Anthony’ego Davisa. Jego rywalem na tablicach będzie Luis Scola, który broni barw Suns od początku sezonu, gdzie trafił z Houston Rockets.
W ekipie Monty Williamsa dziś powinien wrócić Eric Gordon, który zaniepokoił fanów kilka dni temu skarżąc się na ból pleców. Eric wczoraj uspokoił kibiców – ”Wszystko jest w porządku. Jestem głodny gry”. Będzie to bardzo ciekawy mecz dla Erica.
Gwiazda New Orleans Hornets w ubiegłe lato podpisał już kontrakt z Phoenix Suns komentując – ‚‚Do Phoenix należy moje serce’‚, jednak działacze Hornets nie posłuchali i wyrównali ofertę maksymalnego kontraktu. Czy to była dobra decyzja? Powoli stwierdzam, że tak.
Początek spotkania już o 2:00 czasu polskiego. Liczę na przełamanie i wygraną po raz 16 w tym sezonie. Let’s go Hornets!