Game #56: Decydująca czwarta kwarta

Pellies już czwarty raz w tym sezonie zmierzyli się z Phoenix Suns. Dzisiejszej nocy Pelikany odnotowali zwycięstwo i w tej serii prowadzą 3-1. Warto dodać, że wszystkie spotkania, wraz z dzisiejszym, przeciwko Słońcom nie kończyły się różnicą większą niż 5 punktów.

Gospodarzom nie pomógł dziś fakt, że Pellies rozgrywali ten mecz w formie back-to-back. Nawet 37 punktów Erica Bledsoe nie dało drużynie z Phoenix zwycięstwa i to Pels po ciężkim boju ostatecznie triumfowali.

Pelikany otworzyły mecz trafionym rzutem. Za chwilę zyskaliśmy kilka punktów przewagi, jednak Suns zaraz doprowadzili do remisu/wyszli na prowadzenie. Tak w skrócie wyglądała pierwsza kwarta. Jedna drużyna dotrzymywała kroku drugiej. Ostatecznie Pels wygrali pierwszą kwartę 29-28.

Początek drugiej kwarty wyglądał podobnie, lecz mniej więcej w połowie, Suns zaczęli nam się oddalać aż osiągneli 12 punktów przewagi. Pels zdążyli pare punktów odrobić i wynik po pierwszej połowie wynosił 58-53.

W trzeciej kwarcie Pellies szybko doprowadzili do remisu, a za moment objęli prowadzenie. Radość nie trwała zbyt długo bo już za kilkadziesiąt sekund, na prowadzeniu byli już gospodarze. Do końca trzeciej kwarty sytuacja zmieniła się jeszcze kilka razy.

Pels w ostatniej kwarcie mieli do odrobienia tylko 3 punkty. Przez pierwsze kilka minut Suns nie oddawali prowadzenia. Pelikanom udało się doprowadzić do remisu na 7 minut przed końcem. Na 2 minuty przed syreną, wyszliśmy na 4 punktowe prowadzenie. Aby nie było zbyt pięknie, tutaj też Suns szybko odrobili straty. Przy stanie 108-108, wolne wykorzystał Tyreke Evans i Pels wygrali spotkanie 110-108.

Już kolejny raz z rzędu, najlepiej punktującym zawodnikiem w naszej ekipie był Anthony Davis, który zdobył dziś 24 punkty, 10 zbiórek i 4 bloki.

Dobrze spisali się gracze z ławki Tyreke Evans i E’Twaun Moore. Obaj zdobyli po 15 punktów.

Ostatni mecz przed All Star Weekend zostanie rozegrany jutro w nocy o godzinie 2:00. Rywalem tym razem będzie Memphis Grizzlies.