Devin Booker zdobył dziś 38 punktów, TJ Warren i Eric Bledsoe dołożyli kolejno 18 i 17. W taki sposób Phoenix Suns wygrało 112-111, po dogrywce z New Orleans Pelicans, którzy wciąż nie mają ani jednego zwycięstwa w tym sezonie, a ten mecz był szóstą już porażką z rzędu.
W drużynie Pelicans najwięcej punktów na swoim koncie miał Anthony Davis, który zaliczył w tym spotkaniu double-double (22 punkty, 11 zbiórek). Dobrze spisał się również Terrence Jones, który zagrał w wyjściowej piątce za Cunningham’a, który dostał zawieszenie od NBA za jazdę po alkoholu. Jones spędził na parkiecie 28 minut, w ciągu których udało mu się zdobyć 19 punktów i asystować 6 razy.
W tym spotkaniu żadna drużyna nie dominowała w jakiś szczególny sposób. Gdy jedna obejmowała prowadzenie to druga zaraz odpowiadała.
W czwartej kwarcie po udanym rzucie Stephensona, na dwie sekundy przed końcem Pelicans objęli dwupunktowe prowadzenie. Oczywiście nie skończyło się tak jakbyśmy chcieli, gdyż rozgrywający Phoenix Suns, Devin Booker, który zagrał dziś fantastycznie, doprowadził do remisu i zarazem dogrywki.
W dogrywce kiedy do końca meczu została 1 minuta i 40 sekund, Suns prowadzili 110-107, jednak po udanym layupie Davisa, Pelikany miały tylko jeden punkt straty. Później E’Twaun Moore po faulu Booker’a wykorzystał 2 rzuty wolne i wynik był już korzystny dla Pellies. Phoenix miało ponad 8 sekund na wykorzystanie szansy i zdobycie jakiegokolwiek punktu. Taką szansę wykorzystał TJ Warren, który uwolnił się od obrońcy i zakończył tą akcję wsadem. Pels mieli jeszcze pare sekund na rzucenie game winnera ale się nie udało.
W tym momencie jesteśmy chyba najgorzej grającą drużyną w NBA (razem z Dallas Mavericks). Jedyne na co można liczyć to wysoki pick w drafcie bo o playoffach nie ma raczej już co mówić.
Na następne spotkanie Pelicans udadzą się do Oakland, gdzie zagrają z Golden State Warriors. Mecz odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek.
Chciałbym też jeszcze raz złożyć naszemu redaktorowi naczelnemu życzenia z okazji urodzin. Wszystkiego najlepszego Rafale! Nie udało się dziś wygrać, ale na pocieszenie wspomnę, że podobno draft w tym roku zapowiada się bardzo dobrze.