Game #74: Porażka z Jazz

Dzisiejszej nocy Pelicans mierzyli się z czwartą ekipą Konferencji Zachodniej. O tym, że będzie to dla nas ciężkie spotkanie wiedzieliśmy już od samego początku, na zwycięstwo szanse mieliśmy niewielkie, chociaż Pellies już nieraz sprawiali nam niespodzianki. Dziś jednak obyło się bez żadnych niespodzianek i to Jazz wygrali.

Nie sprawdziło się też twierdzenie, że kiedy Hill gra dobrze to my wygrywamy. Dziś zagrał całkiem dobrze notując 11 punktów i 8 zbiórek. Pelikany musiały sobie również radzić bez Cousinsa, który już w ostatnim meczu pauzował z powodu kontuzji.

Na samym początku spotkanie obie drużyny grały równo. Po 6 minutach mieliśmy remis 15-15 i od tego momentu Jazz zaczęli iść w górę oddalając się od nas na kilka punktów.

W drugiej kwarcie gospodarze szybko powiększyli swoje prowadzenie. W ciągu pierwszej minuty zdołali wyjść na 18-punktowe prowadzenie. Pels zabrali się wtedy do roboty i próbowali dogonić przeciwnika. W końcu zbliżyliśmy się do Jazz na 6 punktów. Na minutę przed końcem pierwszej połowy strata wynosiła już tylko 3 punkty. Ostatecznie druga kwarta zakończyła się wynikiem 51-56, co dało nadzieję na ciekawą drugą połowę.

Trzecią kwartę zaczęliśmy bardzo dobrze. Nie daliśmy uciec rywalom, przy czym doprowadziliśmy do remisu, a po chwili to my byliśmy już na prowadzeniu. Szkoda tylko, że nasza radość nie trwała zbyt długo. Jazz równie szybko nam odskoczyli. Ich przewaga niebezpiecznie się powiększała i na 3 minuty przed czwartą kwartą osiągnęła 11 punktów. Trzecia ćwiartka zakończyła się wynikiem 71-81.

W czwartej kwarcie szanse jakieś były, lecz Jazz nawet na chwilę nie oddali już prowadzenia. Na 6 minut przed końcem, Jazz wygrywali już 14 punktami. Pels jednak się nie poddawali i kiedy do końcowej syreny pozostały tylko 2 minuty, zmniejszyli stratę do 6 punktów. Jazzmani podobnie jak w innych przypadkach znowu powiększyli swoje prowadzenie, nie dając nam już żadnych szans. Spotkanie zakończyło się wynikiem 100-108.

Najlepiej w naszym zespole zagrał Anthony Davis. Miał dziś na koncie 36 punktów, 17 zbiórek, 3 bloki i 3 przechwyty. Zaraz za nim znalazł się Holiday, który zdobył 19 punktów i 5 asyst.

Dobre zawody rozegrał także Jordan Crawford, który okazał się świetnym wyborem Dempsa. Dziś zanotował 14 punktów w ciągu 30 minut gry.

W drużynie gospodarzy dwójka zawodników zdobyła po 20 punktów, a byli to Rudy Gobert i Rodney Hood.

Pels swój kolejny mecz zagrają jutro w nocy o godz. 2:00. Naszym rywalem będzie Dallas Mavericks.