Jakiś czas temu pisałem o dramacie jaki spotkał rodzinę Jrue Holidaya. Jego żona – Lauren – spodziewała się narodzin córki, podczas gdy wykryto w jej mózgu rozwijającego się guza. Lauren Holiday urodziła dziecko niecały miesiąc temu, a jej organizm po narodzinach musiał dojść do siebie, przed tak ciężką i skomplikowaną operacją.
Dzisiaj już jednak wiemy, że lekarze zajęli się Lauren w świetny sposób i żona Jrue jest już po pomyślnej operacji i czeka ją teraz powrót do zdrowia i do domu. Koszykarz New Orleans Pelicans zawiesił na ten czas karierę.
Wciąż jednak nie można jasno stwierdzić, kiedy Jrue wróci do gry w koszykówkę. Jedynie czym na ten moment powinien zakrzątać sobie głowę jest rodzina. I pod tym względem fantastycznie zachowała się cała organizacja Pelicans nie naciskając na gracza.
„Pelicans byli w tym świetni. Nie było żadnego nacisku aby być z drużyną, albo aby wybrać między drużyną i moją żoną. Powiedzieli mi, że priorytet to bycie mężem. Myślę, że nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak dużo dla mnie i mojej rodziny znaczy ich wsparcie.” – mówił Jrue Holiday jakiś czas temu
Wszystko jednak zmierza w dobrym kierunku, a gdy w domu Jrue wszystko będzie już w porządku, będziemy na niego czekać na boisku. Bo tak jak dla swojej rodziny, tak dla tej drużyny – jest niezastąpiony.