Preseason: Ostatni sprawdzian przed sezonem i powrót Davisa

Znalezione obrazy dla zapytania pelicans magicFantastyczną wiadomością przed spotkaniem okazała się być informacja o powrocie Anthony’ego Davisa na parkiet, około tydzień przed terminem. Davis będzie więc gotowy w 100% na otwarcie sezonu i to najlepsze co spotkało Pelicans w ostatnich kilkunastu dniach. Zdrowy wydaje się być również E’Twaun Moore, który w Chinach doznał delikatnego urazu pięty.

Mecz z Orlando Magic był świetnym sprawdzianem na przetarcie przed prawdziwym spotkaniem już w środę, z Denver Nuggets. Alvin Gentry tuż przed pierwszym gwizdkiem podał również kilka nowych newsów, a w tym informację, że miejsce w pierwszej piątce wywalczył E’Twaun Moore, a Buddy Hield będzie pierwszą opcją z ławki. Wszystko wskazuje również na to, że pierwszym centrem może być wciąż Omer Asik.

Pellies rozpoczęli ten mecz wyśmienicie. Anthony Davis miał na swoim koncie już 12 punktów, na 5-6 z gry w niecałe 5 minut. Gospodarze z Orlando tracili już w pewnym momencie do Pelicans blisko 15 punktów i wszystko wskazywało na to, że byli zaskoczeni z jaką intensywnością weszli w ten mecz przyjezdni. Gentry zapowiadał, że ten mecz potraktują w pewnym sensie jak mecz regularny, stąd również tak duże minuty dla starterów.

Magic odrabiali jednak stopniowo straty, gdy na parkiecie pojawiały się rezerwowe piątki, a Pelicans nie mógł pomagać Davis odpoczywający na ławce. Tuż przed końcowym gwizdkiem, Pels nie byli w stanie zdobyć punktu przez blisko 4 minuty, co szybko wykorzystali podopieczni Franka Vogela i doprowadzili do dogrywki, gdzie lepsi okazali się już Magic.

Trzeba jednak przyznać, że sama pierwsza kwarta była bardzo imponująca i napełniła nasze oczekiwania nadzieją, że Pelicans pod nieobecność Jrue Holidaya jednak mogą o coś powalczyć przez następne kilka tygodni. O dobre wyniki będzie bardzo ciężko, ale jeśli Anthony Davis będzie grał na tak wysokim poziomie i dostanie odpowiednio dużo pomocy, to każdy mecz będzie rozstrzygał się w ostatnich minutach. A wówczas dzieją się różne rzeczy.

 

Wspominany Anthony Davis skończył to starcie z 33 punktami, 13 zbiórkami, 4 asystami. Trafił też 2 trójki, a 4 próby. Obok niego świetnie spisywał się Terrence Jones i wyrasta na gracza, na którego Gentry po prostu musi więcej stawiać. Nie widać aktualnie poza Jonesem lepszej opcji do gry obok Davisa – dzisiaj T-Jones z 24 punktami.

Buddy do wszystkiego dorzucił od siebie 11 „oczek”. Frazier 10 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst. Omer miał niezłe spotkanie, zwieńczone 9 punktami i 7 asystami w 24 minuty.

Szansy na duże minuty wydaje się, że nie wykorzystał Alexis Ajinca. Francuz dostał od Gentry’ego wystarczająco dużo okazji, aby się pokazać. Nie udało się. Ajinca dzisiaj bardzo skromnie, z 5 punktami i 6 zbiórkami. Do tego kolejny raz miał problemy z faulami – 5 przewinień w zaledwie 15 minut.

Solo Hill robił niezłą pracę w obronie, jednak od tak dużo zarabiającego koszykarza, powinniśmy wymagać nieco więcej w ofensywie. Solomon po prostu musi pomagać m.in. Davisowi i odciążać w ataku swoich kolegów. Jeśli jednak zdobywasz zaledwie 5 punktów, a na parkiecie spędzasz blisko 34 minuty, to trzeba dać od siebie po tej stronie parkietu nieco więcej.

 

Orlando ostatecznie wygrało spotkanie 114 – 111 po dogrywce. Dla New Orleans Pelicans był to ostatni sprawdzian przed sezonem, który rozpoczną w nocy z środy na czwartek – pierwszym rywalem będą Denver Nuggets. Godzina 2:00.