Informowaliśmy o tym, że New Orleans Pelicans sprawdzają rozgrywającego – Jarretta Jacka. Weteran był na treningu wczoraj rano, a następnie oglądał spotkanie przeciwko Houston Rockets z trybun. Można było również usłyszeć, że kręcił się wokół szatni gospodarzy. Dzisiaj już wiemy, że Jack dostanie szansę w New Orleans i podpisze 10-dniową umowę z klubem.
W zespole z Luizjany cierpią na brak graczy obwodowych. Podczas starcia z Rockets, na „dwójce” zmuszony był nawet przez kilka chwil grać Solomon Hill. Do rotacji wrócił również Tim Frazier, a główne skrzypce na pozycji shooting guard sprawuje teraz E’Twaun Moore. Jarrett Jack będzie miał za zadanie dać kilka solidnych minut i wprowadzić nieco „lidership” do szatni.
Jack ma już 33 lata i jego ostatni zespół to Brooklyn Nets, gdzie w sezonie 2015-16 notował świetną kampanię – blisko 13 punktów, 7.5 asysty, 4 zbiórki i 1 przechwyt na mecz. Po 32 spotkaniach, zawodnik zerwał jednak więzadła w kolanie i od tej pory stara się wrócić do ligi.
Teraz będzie miał 10 dni, aby pokazać, że wciąż nadaje się do gry na poziomie NBA.
Warto wspomnieć, że JJ ma za sobą przygodę z zespołem z New Orleans. Jeszcze jako Hornet, notował w dwóch sezonach średnio 11 punktów i 4 asysty, a w pamięci kibiców wciąż jest jego zwycięski rzut w Playoffs przeciwko Los Angeles Lakers.
God is pretty amazing
— JARRETT JACK (@Jarrettjack03) February 24, 2017