New Orleans Pelicans po transferach dokonanych w tym okienku transferowym, muszą dokonać kilku przetasowań aby zmieścić się salary cap. Wobec tego, wymieniają Luke’a Babbitta do Miami Heat w zamian za gotówkę i pick w drugiej rundzie draftu należący do… New Orleans (Pelicans oddali ten wybór w wymianie za Jarnella Stokesa). Jest to wymiana jedynie mają na celu zwolnienie kontraktu Babbitta z Nowego Orleanu i przejęcia go na Florydzie, gdzie po odejściu Dwyane’a Wade’a do Chicago Bulls, jest sporo wolnych pieniędzy do rozdania.
Miami Heat wyświadczają tym samym sporą przysługę Pelicans, którzy to samo zrobili w ostatnich kilku latach dla Heat, gdy to Dell Demps przejmował kontrakty, a następnie zwalniał zawodników. Bardzo możliwe, że to wciąż nie koniec transferów w Luizjanie. Według raportów Generalny Menadżer Pelicans będzie starał się jeszcze uszczuplić o umowy Tyreke’a Evansa, Omera Asika czy Alexisa Ajincę.
Luke Babbitt był w zeszłym roku wolnym agentem. Podpisał wówczas nowy kontrakt z Pelicans, który gwarantował mu około 2.5 mln za 2 lata gry. Po kilku niezłych miesiącach w wykonaniu Babbitta, podczas kampanii 2014-15, się to bardzo dobrym rozwiązaniem dla obu stron. Pod wodzą Alvina Gentry’ego, Luke nie potrafił się jednak odnaleźć i raczej za każdym razem na parkiecie zawodził, a zamiast jego umiejętności do rzutów z dystansu, oglądać mogliśmy spore problemy w obronie.
Babbitt spędził w Pellies trzy niepełne sezony. Koszulkę zakładał 137 razy, zapisując średnio na swoim koncie 5.5 punktu i 2.5 zbiórki. Rzucał na 43% skuteczności z gry i 44% za trzy.