Po kontuzji Grega Stiemsmy i aż 6-8 tygodniowej przerwie to na szczęście nie jedyna wiadomość. Pojawiła się bowiem bardzo dobra informacja na temat powrotu na parkiet najlepszego stretch-four w lidze, Ryana Andersona. Silny skrzydłowy miał bardzo ciężkie lato. Najpierw prywatna tragedia, a później od początku sezonu był poza grą przez kontuzję stopy, która nie pozwalała zawodnikowi na swobodne poruszanie się po parkiecie.
Nie ulega bowiem żadnych wątpliwości, że Anderson to nie tyle co znakomity zawodnik w ofensywie, ale również i człowiek, który będąc na boisku pomaga znacznie swoim kolegom poprzez rozszerzanie obrony rywala. Dlatego w Nowym Orleanie wielu liczy na znacznie lepsze wyniki i wzrost możliwości takich zawodników jak przede wszystkim Tyreke Evans, Eric Gordon oraz Jrue Holiday, którzy jak na razie sporo zawodzą w tegorocznej kampanii.
Osobiście jednak jestem bardzo ciekawy czy coach Williams postanowi więcej grać Anthonym Davisem na środku czy jednak balansować jego minuty z Andersonem i wychodzić tą dwójką o różnym czasie. Nie trzeba ukrywać, że więcej miejsca dostałby na boisku również wówczas Davis, co mogłoby jeszcze bardziej zwiększyć notowania Brwi.